Beata Kowalska z Borówca, szczęśliwa żona i mama sześcioletniego Wiktora, walczy z rakiem piersi z przerzutami. Leczenie pochłania wszystkie pieniądze rodziny, dlatego Beata zdecydowała się poprosić o pomoc w leczeniu.
Nowotwór zdiagnozowano u niej 12 kwietnia tego roku. Był złośliwy i od razu z przerzutami, co było szokiem dla całej rodziny, bo wcześniej Beata nie miała specjalnych problemów ze zdrowiem. Zaczęło się więc ciężkie i długie leczenie.
“Jestem po operacji mastektomii i limfadenoktomii, a obecnie po drugim cyklu chemioterapii, która wyniszcza mój organizm” – pisze Beata na portalu “pomagam”, na którym założyła zbiórkę. – “Chemioterapię przechodzę bardzo ciężko, na kilkanaście dni jestem wyjęta z codziennego życia. Przede mną jeszcze kilkanaście wlewów chemii, radioterapia, dwie operacje nierefundowane przez NFZ i leczenie hormonalne”.
I właśnie tu jest problem: nie całe leczenie jest refundowane przez NFZ, i chodzi nie tylko o operacje, ale też o rehabilitację, płynną dietę czy wlewy witaminowe, niezbędne dla organizmu zniszczonego przez chemię. Do tego dochodzi jeszcze wiele wizyt u onkologów i kardiologów prywatnie, bo na NFZ terminy są odległe. Przy jednej osobie zarabiającej na rodzinę te koszty są nie do udźwignięcia.
“To… plus CODZIENNE koszty utrzymania, dojazdów do szpitala i jeszcze więcej pochłania na chwile obecną budżet mój i moich bliskich, na tyle że zdecydowałam się za namową najbliższych mi osób założyć zbiórkę, która ułatwi mi przejście przez ten trudny dla Mnie i Mojej rodziny czas” – wyjaśnia Beata. – “Syn dla mnie jest całym światem, a mąż wsparciem i motywacją. Robi co może bym walczyła i nie poddawała się. Pracuje ile może, a jednocześnie musi być w domu, by się nami zająć. Ja sama nie daję rady, muszę mieć opiekę. Będę walczyć i proszę – pomóżcie mi w tej walce”.
Źródło: pomagam