czwartek, 28 marca, 2024

My, Słowianie, czyli o kulturze ludowej na Bałkanach

Jesteśmy Słowianami, ale ile wiemy o naszej, słowiańskiej kulturze? Niewiele, bo też wcale niełatwo znaleźć książki, które o tym opowiadają w sposób zrozumiały dla nie-etnografa i nie-etnologa. Książka Marioli Walczak-Mikołajczakowej jest jedną z nich.

Książka właśnie ukazała się na rynku i nosi tytuł “W jedności z Bogiem i Naturą. Rzecz o kulturze ludowej na Bałkanach”, a jej autorka jest profesorem slawistyki i cenioną znawczynią zagadnienia i autorką wielu książek. Ma na swoim koncie także beletrystykę poświęconą Bałkanom – “Powiedz mi swoje imię” i „Bałkański szkicownik” to książki, które miłośnicy Bałkanów powinni przeczytać.

“W jedności z Bogiem i Naturą. Rzecz o kulturze ludowej na Bałkanach” to jednak dzieło wyjątkowe. Przede wszystkim jego historia zaczęła się dawno temu. Pod koniec XX wieku profesor Mikołajczakowa – wówczas jeszcze doktor – napisała książkę “Bałkańskie rytmy życia, czyli o tradycji przechowanej w języku”, która była popularnonaukowym efektem fascynacji bałkańską kulturą, także w tym jej codziennym wydaniu.

Nakład tej niezwykłej książki napisanej żywym, barwnym językiem rozszedł się w mgnieniu oka, co już dużo mówi o jej jakości. Książki popularnonaukowe, w dodatku z dziedzin uchodzących za niszowe, a za takie wtedy uważano zainteresowanie Bałkanami, nie cieszyły się szczególnym powodzeniem. No, chyba że były podręcznikami, ale to akurat nie był podręcznik. To była książka dla ludzi, którzy chcieliby pokochać Bałkany albo już kochając – chcieli się dowiedzieć o nich więcej.

Ale, jak sama profesor Mikołajczakowa pisze we wstępie do “W jedności z Bogiem i Naturą. Rzecz o kulturze ludowej na Bałkanach”, od tego czasu minęło już sporo lat, zmieniły się też same Bałkany. Zainteresowanie własną historią znacząco tam wzrosło, co najwyraźniej widać w Bułgarii. Mieszkańcy tego kraju, ale też Serbii, Chorwacji, Słowenii i Macedonii zaczęli poszukiwać korzeni swojej kultury, nie tylko tej bliższej, chrześcijańskiej, ale i tej dawniejsze, sięgającej poza antyk. Dlatego “nadszedł więc czas, by napisać o bałkańskim sposobie życia od nowa – zachowując strukturę książki odzwierciedlającą rytmy sił witalnych przyrody i splecione z nimi życia – lecz uzupełniając je i wyposażając przekazywane informacje w aparat naukowy niezbędny o ich weryfikacji”.

Oto więc w ręce czytelników trafia książka napisana przez wybitnego specjalistę w sposób przystępny, żywy, doskonałą polszczyzną, a w dodatku tak, że każdy amator jest w stanie ją zrozumieć. To, moim zdaniem, jak nic innego dowodzi geniuszu piszącego i sprawia, że takich książek nie wolno przegapić. Także i dlatego, że jest ich niezwykle mało na rynku. Wiedza naukowa i umiejętność jej przekazywania nader rzadko chodzą w parze…

Czytając tę książkę trudno nie zastanawiać się, ile wiemy o naszych braciach Słowianach – ale też ile wiemy o nas samych, o naszych tradycjach związanych z rytmem życia i przyrody. Bałkany są w takim ujęciu punktem wyjścia do rozważań nad odwiecznym kręgiem życia, magią obecną w codziennym życiu, zwyczajami oswajającymi przyrodę, tak innymi i jednocześnie zaskakująco podobnymi do tych, które jeszcze gdzieniegdzie można znaleźć i w Polsce.

Szkoda, że wśród naszych naukowców nie ma nikogo, kto pisałby w takich sposób o naszych, północnosłowiańskich tradycjach.

Spotkanie autorskie z profesor Mariolą Walczak-Mikołajczakową było wydarzeniem towarzyszącym konferencji “Słowianie, my lubim… świętować” poświęconej różnym przejawom szeroko pojętego świętowania na obszarze Słowiańszczyzny. Spotkanie prowadził dr Patryk Borowiak.

Lilia Łada, fot. P. Borowiak

Strona głównaKulturaMy, Słowianie, czyli o kulturze ludowej na Bałkanach