Sprawdzanie zgód TCF
wtorek, 7 maja, 2024

Areszt dla podejrzanego o dwa zabójstwa. Sąd podjął decyzję

Marcin W., podejrzany o dwa zabójstwa w Muchocinie i Międzychodzie, przyznał się do zarzucanych mu zabójstw, ale odmówił zeznań. Sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie, który podejrzany będzie odbywał w oddziale psychiatrycznym.

Przypomnijmy: 24-letni Marcin W. 29 marca w Muchocinie miał zabić 22-letniego mężczyznę, zabrać jego samochód, pojechać do Międzychodu – i tam zabić 45-letnią kobietę. Samochód został znaleziony przez policję w lasach między Międzychodem a Sierakowem, podczas obławy na podejrzanego. 24-latek ostatecznie jednak sam zgłosił się na policję w Międzychodzie 30 marca.

Przyznał się, ale nie chce zeznawać

Jak informuje Gazeta Wyborcza, kontakt z nim był utrudniony. Nie chciał rozmawiać także z prokuratorką, która przesłuchiwała go w Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu. Jedynie przyznał się do zarzutów. Już dwie godziny po przesłuchaniu sąd zdecydował o aresztowaniu podejrzanego na trzy miesiące. Podczas niego biegli będą starali się ustalić, czy mężczyzna jest poczytalny, bo są co do tego poważne wątpliwości.

W 2020 roku sąd w Szamotułach stwierdził jego niepoczytalność i zadecydował o jego bezterminowej izolacji w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Marcin W. trafił przed sąd z powodu stalkingu – prześladował Paulinę, w której był zakochany, i Mikołaja, z którym, jak sądził, Paulina się spotyka. Oboje prześladowani zawiadomili o tym prokuraturę, a sąd uznał, że ze względu na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa Marcin W. powinien się znaleźć w zakładzie zamkniętym.

Dlaczego wyszedł na wolność?

Pobyt Marcina W. w zakładzie psychiatrycznym nadzorował sąd w Pabianicach, który zgodnie z prawem co pół roku był przez lekarzy informowany o stanie zdrowia pacjenta. W marcu 2022 roku Marcin W. wyszedł na wolność, bo lekarze uznali, że nie stanowi już zagrożenia. Miał jednak kontynuować leczenie, a sąd w Szamotułach miał wskazać miejsce terapii. Zgodnie z decyzją sądu z czerwca 2022 roku miała się ona odbywać w poradni zdrowia psychicznego w Międzychodzie – Marcin W. mieszkał tam razem z matką.

Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, powiedział gazecie, że według zeznań krewnych Marcina W. przez pół roku przyjmował leki, ale później przestał i zaczął się dziwnie zachowywać. Nikogo jednak o tym nie powiadomili.

Według jednej z hipotez śledczych motywem zbrodni było nieodwzajemnione uczucie – a według drugiej zemsta za złożenie doniesienia do prokuratury o nękanie. Dlatego Marcin W. usiłował odnaleźć Paulinę i Mikołaja, ale ponieważ nie zastał ich w domach – zemścił się na ich krewnych. Zabity 22-latek jest bratem Pauliny, a 45-letnia kobieta – matką Mikołaja.

Prokuratura ma, jak twierdzi, dowody winy Marcina W., nie ma natomiast narzędzia zbrodni. Obie ofiary zostały zabite nożem, sprawca zadał im łącznie 55 ciosów. Jak wykazała sekcja zwłok, kobieta otrzymała ich 10, mężczyzna – 45. Jeśli sąd uzna Marcina W. za winnego zbrodni, a biegli stwierdzą, że był poczytalny, grozi mu dożywocie. Jeśli uznają, że był niepoczytalny, trafi ponownie do zakładu psychiatrycznego.

Strona głównaWielkopolskaAreszt dla podejrzanego o dwa zabójstwa. Sąd podjął decyzję