Dość niespodziewanie Warta Poznań pokonała na wyjeździe Piasta Gliwice i tym samym odniosła pierwsze zwycięstwo od sierpnia. Jedyną bramkę w spotkaniu zdobył Zrelak po świetnym dograniu Czyża.
Sytuacja Warty ostatnio nie wyglądała zbyt dobrze. Złe wyniki, miejsce w strefie spadkowej, kompromitacja w Pucharze Polski i duże problemy ze zdobyciem chociażby jednej bramki. W tygodniu w ekipie „Zielonych” nastąpiło małe trzęsienie ziemi. Chwalony dotychczas trener Tworek zakończył pracę w klubie z Poznania.
Dzisiejszy rywal Warty „na papierze” wydawał się zespołem zdecydowanie lepszym. W poprzednim spotkaniu drużyna z Gliwic tylko zremisowała z Jegiellonią, ale wcześniej udało się jej wysoko pokonać Legię. Nastroje w drużynie były dobre i kibice gospodarzy mogli liczyć, że poznaniacy zostaną łatwo pokonani.
Mecz tego jednak nie potwierdził. Faktycznie przewagę w posiadaniu piłki mieli piłkarze z Gliwic, ale w żaden sposób nie przekładało się to na stwarzane sytuacje bramkowe. Ataki Warty wyglądały ciekawiej i już po pierwszej połowie to „Zieloni” powinni objąć prowadzenie. Szymonowicz jakimś cudem z metra uderzył w poprzeczkę bramki gospodarzy!
Warcie udało się jednak osiągnąć cel i zdobyć tak wyczekiwaną bramkę. Fantastycznie piłkę nad obrońcami przerzucił Czyż, a rozgrywający wcześnie słaby mecz Zrelak, wleciał w pole karne i bardzo mocnym uderzeniem pokonał Placha. Wynik już się nie zmienił i poznaniacy dopisali sobie w tabeli trzy punkty.
Warta jest ciągle w strefie spadkowej, ale ma tyle samo punktów co znajdujący się na bezpiecznej pozycji Bruk-Bet. W kolejnym meczu zmierzy się z Wisłą Płock.
