Zwolennicy i przeciwnicy aborcji tradycyjnie już spotkali się przed szpitalem przy ulicy Polnej. Jedni odmawiali różaniec – drudzy zbierali podpisy pod projektem ustawy „Legalna Aborcja Bez Kompromisów”.
Zwolennicy aborcji na żądanie stali przy obu wejściach do szpitala, przy ulicy Jackowskiego i przy ulicy Polnej. Jej przeciwnicy odmawiający różaniec ustawili się od strony ulicy Polnej. Między obiema grupami ustawiła się policja, pilnując, by nie doszło do ekscesów.
Tradycyjnie nie obyło się bez przepychanek, na szczęście słownych. Zbierający podpisy pod projektem ustawy pytali modlących się, dlaczego nadal stosują terror wobec kobiet przebywających w szpitalu, skoro aborcja tam się nie odbywa, bo jest to niezgodne z prawem. Pytali także, dlaczego zamiast się modlić nie pomogą ciężko chorym czy niepełnosprawnym dzieciom.
Zbieranie podpisów trwało do godziny 17.15 i obie demonstracje rozeszły się każda w swoją stronę.
