Takie żądanie postawił ksiądz z jednej z częstochowskich parafii mężczyźnie, któremu zmarła matka i który chciał otrzymać zgodę na odprawienie mszy i pogrzeb w innej parafii.
W takiej sytuacji proboszcz parafii osoby zmarłej jest zobowiązany do wydania zaświadczenia, by ksiądz w innej parafii mógł przeprowadzić pogrzeb i odprawić mszę. Jednak jak informuje Onet.pl, częstochowski proboszcz zażądał 800 zł za tę usługę. Bez tego odmówił jego wydania, mimo że jest to jego obowiązkiem.
Ale parafianin nagrał rozmowę z księdzem, a nagranie trafiło do sieci. Zainteresowani mogą na nim usłyszeć takie argumenty proboszcza, jak „nie ma nic za friko” i jak pyta interesanta, ile może dać odstępnego za pogrzeb. I mówi też „jak pan nic nie da, to pan nic nie załatwi”. Problemem jest najwyraźniej to, że parafianka zażyczyła sobie pogrzeb w innej parafii i to ona otrzyma za to pieniądze.
Kuria metropolitalna w Częstochowie na pytanie Onetu przyznała, że sprawa jest jej znana, nagranie również, jednak ustosunkuje się do sprawy dopiero wtedy, gdy otrzyma wyjaśnienia od nagranego proboszcza.