Nowotwór złośliwy tkanki łącznej i innych tkanek miękkich – taką diagnozę usłyszeli w 2019 roku rodzice Franka Kulzy, akurat wtedy, gdy urodziła im się córeczka. Od tej pory walczą z rakiem wszyscy czworo, ale możliwości leczenia w Polsce są skończyły.
Franek urodził się i mieszka w Kórniku, ale bywa tam rzadko. Najczęściej jest w szpitalu, a jego rodzice, Ilona i Daniel, objechali z nim całą Polskę i wypróbowali wszystkie metody leczenia tej strasznej choroby, dzieląc czas między chorego synka i niedawno urodzoną córeczkę. Niestety, w 2021 roku nowotwór wrócił, a specjaliści w Polsce rozłożyli ręce. Nie mogą już pomóc Frankowi.
Rodzice Franka znaleźli klinikę w Barcelonie w Hiszpanii, która chce się podjąć leczenia chłopca – ale to leczenie kosztuje ponad 800 tys. zł. Rodzice Franka nie mają takich pieniędzy, dlatego założyli zbiórkę na siepomaga. Chcą zebrać środki na leczenie synka.
“Nasz syn jest bardzo dzielny” – napisali rodzice na siepomaga. – “To wojownik. Przeszedł dwie operacje, tysiące nakłuć, setki badań, spędził połowę swojego życia w szpitalu. To nie może być prawda, że jego życie, które dopiero się zaczyna, ma już się zakończyć”.