Publiczność zapamięta go na zawsze jako Wielkiego Szu, Ketlinga w „Panu Wołodyjowskim” czy „Magnata” w filmie Filipa Bajona. Jan Nowicki, wybitny polski aktor i reżyser teatralny, nie żyje. Miał 83 lata.
Zadebiutował w 1964 roku, zaraz po skończeniu Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej – w teatrze i na ekranie (zagrał w „Pierwszym dniu wolności” Aleksandra Forda). Sukces przyniosła mu rola Artura w „Tangu” Mrożka w 1965 roku w Teatrze Starym w Krakowie. Był też jednym z ulubionych aktorów teatralnych Andrzeja Wajdy.
Stał się znanym aktorem za sprawą takich kreacji jak Ketling w „Panu Wołodyjowskim” czy „Magnat” w filmie Filipa Bajona. Ale ogromną popularność osiągnął za sprawą „Wielkiego Szu” Sylwestra Chęcińskiego, filmu z 1982 roku, gdzie zagrał tytułową rolę karcianego oszusta.
Aktor w swoim dorobku miał ponad 200 ról, a jego ostatnią rolą był taksówkarz Staszek w filmie krótkometrażowym „Taksiarz” z 2021 roku. Otrzymał liczne odznaczenia, między innymi Order Odrodzenia Polski i Złoty Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis. W 2008 roku na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora za rolę w filmie „Jeszcze nie wieczór”. 5 listopada obchodził 83 urodziny.