Do zderzenia Opla Corsy z karetką doszło na skrzyżowaniu Górnośląskiej z Nowym Światem w Kaliszu. Karetka jechała z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi, ale policjanci uznali, że to kierowca karetki ponosi winę za kolizję.
Do zdarzenia doszło 11 października około godziny 14.30, jak informuje portal „kalisz24 INFO”. Z ustaleń policji wynika, że opel jechał ulicą Górnośląską i na skrzyżowaniu z Nowym Światem wjechał mając zielone światło, zgodnie z przepisami. Kierowca karetki wjechał na czerwonym i doszło do zderzenia, a opel, którym kierowała 44-letnia kobieta, zatrzymał się o centymetry od ściany Rogatki Wrocławskiej.
Jak powiedziała portalowi st. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu, karetka jadąca na sygnale jest pojazdem uprzywilejowanym i inne pojazdy powinny go przepuścić. Jednak w sytuacji, gdy karetka wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym świetle, kierowca powinien zachować większą ostrożność. Dlatego 59-latek siedzący za kierownicą karetki został ukarany mandatem i punktami karnymi.
W kolizji na szczęście nikt nie ucierpiał, jedynie zablokowała skrzyżowanie na kilkadziesiąt minut.