Ponad 4 tysiące osób już straciło pracę, a 18 firm planuje grupowe zwolnienia. Jednak Wojewódzki Urząd Pracy uspokaja, że to jeszcze nie jest dramatyczny wzrost.
Jak informuje „Głos Wielkopolski”, w całym regionie mamy zarejestrowanych bezrobotnych 54 911 osób. To więcej o 4317 osób od zarejestrowanych na koniec marca. Liczba bezrobotnych wzrosła o 8,5 proc., ale to nie jest żaden dramatyczny wzrost, jak uspokajają pracownicy WUP.
Jednak z powodu zwolnień grupowych zaplanowanych w kolejnych 18 firmach pracę straci dalsze 500 osób. Powodem do obaw jest też fakt, że skutki pandemii tak naprawdę zaczną być odczuwalne na rynku pracy nieco później – niestety, potrwają też znacznie dłużej. Bezrobotni mogą się przecież rejestrować w urzędzie pracy dopiero po upływie czasu wypowiedzenia – czyli w wielu przypadkach dopiero za trzy miesiące. A to oznacza, że w statystykach urzędów pracy będzie to widać dopiero jesienią. Zdaniem specjalistów z Konfederacji Lewiatan skutki wstrzymania gospodarki będą odczuwalne jeszcze w styczniu przyszłego roku, a im dłużej trwa zamrożenie – tym gorzej. Zwracają oni też uwagę na nastroje społeczne: jeszcze w styczniu tego roku utraty pracy bało się zaledwie 12 proc. Polaków. Teraz takie obawy wyraża 91 proc.
el
