Sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla 31-letniego mieszkańca gminy Krotoszyn, który jest podejrzany o podpalenie stodoły i dwóch pól. Krotoszyńscy policjanci zatrzymali podejrzanego już podczas akcji gaśniczej – miał przy sobie zapalniczkę.
Wszystko wydarzyło się 21 lipca po godzinie 17.00. Dyżurny krotoszyńskiej policji został powiadomiony przez PSP w Krotoszynie o pożarze pola z płodami rolnymi, a po niespełna dwóch godzinach – o kolejnym palącym się polu. Oba pola znajdowały się pomiędzy miejscowościami Benice a Wielowieś i były oddalone od siebie o około 200 metrów.
O godzinie 21.00 policjanci otrzymali zgłoszenie o kolejnym pożarze – tym razem paliła się stodoła w miejscowości Wielowieś. Funkcjonariusze rozpoczęli więc dochodzenie w sprawie trzech pożarów, rozmawiając ze świadkami i zbierając ślady.
“Jak się okazało, pożary był skutkiem podpalenia” – informuje Komenda Powiatowa Policji w Krotoszynie. – “Z zebranych informacji mundurowi wytypowali mężczyznę, który był widziany w miejscach, gdzie dochodziło do pożarów. W trakcie akcji gaśniczej stodoły dzielnicowi z Krotoszyńskiej Komendy zauważyli mężczyznę, który prawdopodobnie podpalał. 31-latek został zatrzymany przez funkcjonariuszy i doprowadzony do Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie. Mężczyzna był nietrzeźwy i posiadał przy sobie zapalniczkę, która została zabezpieczona do sprawy. Zatrzymany został umieszczony w policyjnym areszcie. Mężczyzna podczas przesłuchania przyznał się do podpaleń”.
Sąd Rejonowy w Krotoszynie zdecydował o aresztowaniu podejrzanego na 3 miesiące. Za umyślne sprowadzenie zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób lub mienia w wielkich rozmiarach grozi mu do 10 lat więzienia. Straty powstałe w wyniku pożaru stodoły oszacowano na kwotę około 100 tys. złotych. Właściciele spalonych pól jeszcze szacują szkody.