Walka przedwyborcza nabiera tempa, a emocje sięgają zenitu. I to niekoniecznie te pozytywne. Przybywa informacji o zniszczonych bannerach – obu kandydatów.
Jak informuje Radio Poznań, po zniszczeniu bannerów, do którego doszło w Obrzycku, Szamotułach i Obornikach, kolejnym miejscem, gdzie doszło do dewastacji, jest Sieraków. Niszczone są plakaty tak jednego, jak i drugiego kandydata, a liczba zniszczonych materiałów rośnie wprost proporcjonalnie do temperatury i poziomu publicznych dyskusji przedwyborczych.
Warto przypomnieć, że za niszczenie materiałów wyborczych można dostać grzywnę w wysokości nawet 5000 zł. A jeśli wartość zniszczonego plakatu przekroczy 420 zł – wówczas przyłapanie na jego zniszczeniu może grozić nawet więzieniem.
el