Sprawdzanie zgód TCF
sobota, 20 kwietnia, 2024

Tajemniczy przedmiot wybił dziurę w dachu budynku. Nikt nie potrafi powiedzieć, co to takiego

Jest metalowy, waży około 4 kg i spadł na dach domu w Rakowie w powiecie konińskim. Wybił dziurę w dachu, zniszczył dachówki – i nikt nie potrafi powiedzieć, co to takiego.

Jak poinformowało radio RMF FM, wszystko wydarzyło się 4 kwietnia tego roku. Gospodarz był w pracy, w domu był tylko jego syn i to on usłyszał huk, gdy dziwny przedmiot uderzył w dach budynku.

O godzinie 17.00 z pracy wrócił właściciel budynku i to on zauważył dachówki leżące na polu, a później dziurę w dachu. Tajemniczy przedmiot przebił się przez dachówki, poszycie i ocieplenie, a dziura, jaka wyrwał, miała 70 cm średnicy. Sprawcę zamieszania znaleziono na strychu: metalowy, żeliwny okrąg o wadze około czterech kilogramów. Pod wpływem uderzenia o dach rozpadł się na dwie części. Zdaniem gospodarza całe szczęście, że przedmiot uderzył z boku dachu, więc wybił tylko dziurę. Gdyby spadł bardziej na środku, to bez problemu przebiłby się przez sufit i mógłby ciężko zranić któregoś z domowników. A tak na szczęście nikomu nic się nie stało.

Na miejsce została wezwana policja, przyjechał też prokurator i żandarmeria wojskowa, ponieważ pojawiło się podejrzenie, że przedmiot mógł odpaść z samolotu wojskowego. Jednak analizy, jakim został poddany tajemniczy przedmiot, nie potwierdziły tego podejrzenia, więc żandarmeria wojskowa przestała się zajmować sprawą.

Ale może to był samolot cywilny? Według Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej w czasie, gdy przedmiot spadł na dom w Rakowie, przelatywał tamtędy samolot do Irlandii. Jednak na prośbę polskich władz Irlandczycy przebadali samolot i twierdzą stanowczo, że wszystkie części miał na miejscu i nic od niego nie odpadło.

W efekcie po prawie dwóch miesiącach badań tajemniczego przedmiotu nadal nie wiadomo, czym on jest. Obecnie śledczy są zdania, że to prawdopodobnie fragment maszyny rolniczej, który odpadł w czasie pracy. Czy jednak mógł zalecieć aż na dach budynku? To ustali biegły, powołany przez konińską prokuraturę. Ma zidentyfikować przedmiot i ustalić, jak znalazł się na dachu.

A ustalenie tego jest kwestią bardzo istotną, ponieważ śledztwo toczy się w sprawie narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. A za to mogą grozić nawet 3 lata więzienia.

Strona głównaKoninTajemniczy przedmiot wybił dziurę w dachu budynku. Nikt nie potrafi powiedzieć, co...