Sprawdzanie zgód TCF
sobota, 20 kwietnia, 2024

Szczyt zachorowań nie w kwietniu, a… jesienią?

Tak ocenia sytuację Łukasz Szumowski, minister zdrowia. Jego zdaniem to efekt wprowadzonej i przestrzeganej izolacji Polaków. To dlatego zachorowań przybywa wolniej, niż się spodziewano.

Jak powiedział minister w Polsat News, nie nastąpił poświąteczny wzrost zachorowań, czego się wszyscy obawiali. I to jest dowodem na to, że izolacja daje efekty. Jednak zachorowań nadal przybywa, choć przyrost jest wolniejszy i to znaczy, że szczyt zachorowań przesuwa się w czasie. Minister uważa, że do eskalacji zachorowań może dojść we wrześniu albo w październiku lub listopadzie, choć przyznał też, że prognozowanie rozwoju epidemii jest obarczone ryzykiem równie dużego błędu co prognozowanie pogody.

Łukasz Szumowski zapewnił też, że resort zbiera wszystkie możliwe informacje o przebiegu epidemii, by prognozy były jak najbardziej trafne, zaleca też wykonywanie jak najwięcej testów. Jego zdaniem zawsze, gdy pojawia się uzasadnione podejrzenie zakażenia koronawirusem, test powinien być przeprowadzony. Powiedział też, że nie zmienił swojej opinii o terminie wyborów: najbezpieczniej przeprowadzić je za dwa lata, a wybory korespondencyjne są bezpieczniejsze od tradycyjnych.

el

Strona głównaWiadomości z PolskiSzczyt zachorowań nie w kwietniu, a... jesienią?