Sprawdzanie zgód TCF
czwartek, 2 maja, 2024

Strażnicy uratowali kociaka. Nie uwierzycie, gdzie się schował!

Najpierw szukali właściciela samochodu, później na leżąco sprawdzali podwozie, a w końcu odkręcili tylny zderzak – a wszystko z powodu… kota. Nietypową interwencję zaliczyli strażnicy miejscy z Ostrowa Wielkopolskiego.

Do zdarzenia doszło 5 lipca. Dyżurny Straży Miejskiej w Ostrowie Wielkopolskim otrzymał zgłoszenie od mieszkańca o kocie, który prawdopodobnie został uwięziony w samochodzie zaparkowanym na jednym z parkingów przy ulicy Paderewskiego. Mieszkaniec słyszał miauczącego rozpaczliwie zwierzaka, ale go nie wiedział, postanowił więc zadzwonić po straż.

“Przybyły na miejsce patrol strażników nie potwierdził, aby wewnątrz kabiny auta lub pod nim znajdowało się zwierzę, ale nadal słychać było jego nawoływanie, tak jakby z bagażnika” – opisują sytuację strażnicy. – “Rozpoczęto więc procedurę ustalenia właściciela pojazdu i nawiązania bezpośredniego z nim kontaktu w celu otwarcia i sprawdzenia komory bagażnika”.

To zajęło trochę czasu, bo właściciela auta akurat nie było w domu, ale w końcu udało się go znaleźć i otworzyć bagażnik – który okazał się pusty. Gdzie w takim razie był kot, którego cały czas było słychać? Strażnicy w końcu go znaleźli, choć kosztowało to sporo pracy i wysiłku…

“Jak się ostatecznie okazało, kot, nie wiadomo jak, ale wszedł pomiędzy belkę a tylny zderzak auta” – informuje ostrowska straż. – “Aby go stamtąd wydostać, strażnicy musieli częściowo odkręcić ów element aby go uwolnić. Nie obyło się bez agresji ze strony dzikiego i zdenerwowanego kota, ale ostatecznie maluch odzyskał wolność, a właściciel pojazdu pozbył się pasażera na gapę”.

Kot, bardzo młody, jak się okazało, po wydostaniu został przekazany pod opiekę pracowników schroniska i weterynarza.

Strona głównaOstrów WielkopolskiStrażnicy uratowali kociaka. Nie uwierzycie, gdzie się schował!