Mieszkaniec powiatu leszczyńskiego na drodze między Brennem a Zaborówcem stracił panowanie nad autem, wjechał do rowu, dachował – i uciekł z samochodu.
Wszystko wydarzyło się 11 grudnia około godziny 11.30, jak informuje portal “leszno24”. Jadący drogą między Brennem a Zaborówcem peugeot 206 wypadł z drogi, wjechał do rowu i tam się zatrzymał – na dachu.
Świadkowie zdarzenia wezwali służby i na miejsce przyjechali policjanci, a także strażacy zawodowi z Leszna i Wschowy oraz OSP z Brenna i Wijewa.
Ale gdy służby dotarły na miejsce, zastały pusty samochód. W środku nie było kierowcy. Dopiero strażacy znaleźli go o kilkaset metrów od samochodu. Mężczyzna odniósł obrażenia i pogotowie zabrało go do szpitala, ale wcześniej zbadano jego trzeźwość. Badanie wykazało około 3 promili alkoholu w organizmie kierowcy.
Teraz mężczyzna stanie przed sądem za jazdę pod wpływem alkoholu.
Oprócz policji i zespołu ratownictwa medycznego interweniowali zawodowi strażacy z Leszna i Wschowy oraz OSP Brenno i Wijewo.