Dwuletni Franciszek Chudy z Poznania ma problem z podwichnięciem lewego biodra. Grozi mu operacja, o ile jego rodzice nie zdobędą pieniędzy na specjalne ortezy, dzięki którym uda się zapobiec operacji. Sęk w tym, że są bardzo drogie. Dlatego rodzice Franka proszą o pomoc.
Franek przyszedł na świat z całym pakietem chorób: rozszczepem kręgosłupa lędźwiowego, rozszczepem podniebienia, przepukliną oponowo-rdzeniowa, wodogłowiem, wadą serca oraz hipoplazją robaka móżdżku. Jego rodzice w 22. tygodniu ciąży dowiedzieli się, że chłopiec nie urodzi się zdrowy, jednak i tak wielość chorób chłopczyka była ogromną próbą dla ich wytrzymałości.
“Pierwsze miesiące były koszmarem” – wspominają na portalu “siepomaga”. – “Nasz malutki synek spędził aż 5 miesięcy w szpitalu! Tam każdego dnia dzielnie walczył o kolejny oddech. Przeszedł martwicze zapalenie jelit. Miał kilkanaście razy przetaczaną krew z powodu niedokrwistości! Baliśmy się, że skończy się to tragicznie…”.
Franek jednak dzielnie walczył i skończył już dwa latka. Zoperowano mu serduszko, które teraz jest zdrowe, a także podniebienie, nosi aparaty słuchowe, ponieważ niedosłyszy, i okulary, ponieważ okulista stwierdził u niego astygmatyzm. Nadal trzeba go cewnikować co trzy godziny, jest też karmiony pozajelitowo mimo operacji podniebienia, ale największym problemem jest podwichnięcie lewego biodra.
“Stópki Franka uciekają na boki przez to, że jego mięśnie nie są zbyt mocne” – tłumaczą rodzice. – “Dlatego musimy zakupić specjalne ortezy przytrzymujące oraz sprzęt HKAFO… Dzięki ich stosowaniu nasz synek ma szansę uniknąć operacji!”.
Niestety, ortezy to wydatek kilku tysięcy złotych, a przy całym leczeniu Franka od dwóch lat jego rodzice nie maja takich pieniędzy. Dlatego założyli zbiórkę na “siepomaga”, by zebrać pieniądze na ortezy dla chłopca.
“Z całej siły walczymy o syna. Jest on takim kochanym, radosnym chłopcem. Uwielbia samochodziki i traktory. Dzięki intensywnej rehabilitacji Franek samodzielnie siedzi oraz pełza. Wiemy, że możemy dać mu jeszcze więcej, że kiedyś postawi swoje pierwsze kroczki!” – piszą rodzice. – “Chcielibyśmy prosić o pomoc dla naszego Franka. Koszty wizyt u lekarzy, dojazdy do różnych miast, leki, rehabilitacja i teraz jeszcze zaopatrzenie ortopedyczne znacznie nas przerastają. Dlatego bardzo prosimy o wpłacanie darowizn, które pomogą nam w dalszym ciągu pomagać naszemu synowi!”