W nocy z wtorku na środę zmarła komisarz Renata Pawłowicz, zastępca komendanta Komisariatu Policji Poznań-Północ. 8 policjantów tego komisariatu jest zakażonych koronawirusem, jednak to nie on był przyczyną śmierci policjantki.
Informację o zgonie komisarz Pawłowicz podał Polsat News, który z kolei otrzymał informację od anonimowego internauty. Z informacji wynikało, że zastępczyni komendanta miała wielokrotny kontakt z zakażonymi policjantami, ale jej szef nie pozwolił jej iść na kwarantannę, ponieważ musiałby wtedy zrezygnować z urlopu.
Z tą informacją nie zgadza się jednak fakt, że policjantka trzykrotnie miała wykonany test – i za każdym razem wynik był negatywny. Tak wynika z danych sanepidu. Z kolei biuro prasowe wielkopolskiej policji poinformowało, że zastępczyni komendanta poczuła się źle w ubiegłą środę, 14 października, nie przyszła więc do pracy i zgłosiła się do lekarza. W związku z zakażeniami w komisariacie podejrzenie zakażenia koronawirusem pojawiło się od razu, objawy również się zgadzały, więc wysłano ją na test wykrywający koronawirusa, o czym powiadomiła przełożonych.
Wynik testu okazał się negatywny, o czym poinformował sanepid. Ale stan policjantki pogarszał się, więc zapadła decyzja o konieczności jej hospitalizacji – najpierw w szpitalu przy Lutyckiej, później przy Długiej. W czasie pobytu w szpitalach policjantka miała wykonane jeszcze dwa testy na obecność koronawirusa – i oba dały wynik negatywny.
W nocy z wtorku na środę kobieta zmarła. Szpital przy Długiej potwierdził zgon, tak samo jak fakt, że trzykrotnie wykonany test dał wynik negatywny, nie chce jednak wypowiadać się o przyczynie zgonu, bo to sfera prywatna rodziny.
Funkcjonariuszka miała 54 lata. Służyła w policji od 20 lat.
el
