Ścisk, brudna woda i martwe ryby – tak wygląda, zdaniem działaczy fundacji Viva!, handel rybami w Poznaniu. Dlaczego działacze złożyli do Rady Miasta Poznania petycję o wprowadzenie zakazu handlu żywymi rybami na miejskich targowiskach.
Termin złożenia petycji nie jest przypadkowy: Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt „Viva!” zwraca uwagę, że przed Bożym Narodzeniem, podczas którego na stole musi być obowiązkowy karp, prowizorycznych stoisk, na których sprzedaje się ryby, przybywa, a warunków, w jakich są przechowywane, zanim zostaną sprzedane, nikt nie kontroluje.
„Każdego roku spotykamy się tam z cierpieniem, traktowaniem zwierząt jak przedmioty, pakowaniem do foliówek bez wody, z martwymi rybami, ze ściskiem, brudną wodą i szeregiem innych nieprawidłowości” – wyjaśniają działacze fundacji. – „Nie ma tylko instytucji, która podjęłaby się kontroli i zareagowała, dlatego robimy to na co dzień my – aktywiści. I liczymy, że radni pomogą nam zakończyć to coroczne cierpienie. Poznaniu – masz okazję wykazać się jak bardzo nowoczesny, progresywny i prozwierzęcy jesteś!”.
Fundacja na swojej stronie opublikowała też petycję w tej sprawie, którą może podpisać każdy, kto sprzeciwia się cierpieniu ryb. Petycja została też wysłana do premiera Mateusza Morawieckiego.
Oto jej treść:
„My, niżej podpisani, domagamy się natychmiastowych zmian w prawie, które zapobiegną niedopuszczalnemu traktowaniu wszystkich ryb, a w szczególności karpi sprzedawanych w okresie świątecznym. Karpie przenoszone są i przetrzymywane w minimalnej ilości wody lub zupełnie jej pozbawione. Zajmujący się nimi niewykwalifikowany personel używa nieodpowiednich narzędzi, które bez wątpienia są u ryb przyczyną cierpienia. Karpie zazwyczaj wręczane są klientom w plastikowych torbach bez wody (czasami w jednej torbie znajduje się więcej, niż jeden karp) – chociaż wszyscy wiemy, że ryby nie mogą bez niej oddychać.
Popieramy wprowadzenie zmian w prawie, które zabronią hodowcom, sprzedawcom i konsumentom traktowania karpi (i innych ryb) jak niezdolnych do odczuwania bólu rzeczy”.
Źródło: Fundacja Viva!