Nie sabotaż, nie awaria, ale czynnik ludzki był powodem zamieszania w szpitalu tymczasowym na MTP, gdy okazało się, że zabrakło tlenu dla pacjentów. Z tego powodu dwie osoby straciły pracę.
Jak informuje TVN24, dwie komisje badające sprawę braku tlenu, do której doszło 30 marca, mają już pierwsze ustalenia. Okazuje się, że przyczyną braku tlenu, z powodu którego trzeba było ewakuować 12 pacjentów, było „niedoszacowanie zamawianego tlenu w kontekście działalności placówki”. Osoby odpowiedzialne za zamówienia tlenu dla szpitala po prostu zamówiły go zbyt mało, bo nie uwzględniły otwierania kolejnych modułów szpitalnych, przez co zużycie tlenu znacznie wzrosło.
Jak powiedział Szczepan Cofta, dyrektor Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego, który sprawuje nadzór merytoryczny nad szpitalem tymczasowym, konsekwencje wobec winnych już zostały wyciągnięte. Dyrektor ds. technicznych oraz osoba odpowiadająca za zamówienia tlenu zostały dyscyplinarnie zwolnione z pracy.
Kontrole jednak nadal trwają. Badane jest przestrzeganie procedur w szpitalu i to, czy wskutek braku tlenu nie doszło do zagrożenia życia lub zdrowia pacjentów. Na ustalenia w tej sprawie trzeba będzie jednak jeszcze poczekać. Ta kontrola musi być przeprowadzona wyjątkowo starannie: 29 marca w szpitalu zmarło 5 osób, a 30 marca 6 i zadaniem kontrolerów będzie sprawdzenie, czy obniżone ciśnienie tlenu, a później jego brak nie przyczynił się do zgonu tych pacjentów.
