Na jednym końcu ulicy zwolennicy legalnej i bezpiecznej aborcji zatańczą w jej intencji – a na drugim jej przeciwnicy będą nawoływać do walki z aborcją. Od godziny 14.00 na Półwiejskiej może być gorąco!
Uczestnicy happeningu „Taniec dla wyboru. Tańczymy dla legalnej aborcji” chcą w ten sposób zwrócić uwagę na to, że zakazywanie aborcji nie sprawi, iż ona zniknie. Natomiast sprawi, że więcej kobiet będzie umierać wykonując zabiegi nielegalnie i w nieodpowiednich warunkach.
„Zakazanie jej nie sprawi, że zniknie. Aborcja była, jest i będzie!’ – twierdzą pomysłodawcy happeningu. – „A skoro nie zniknie, była, jest i będzie, to chcemy, by była legalna, bezpieczna i dostępna”. Ideałem jest oczywiście doprowadzenie do takiej sytuacji społecznej, żeby aborcje się nie zdarzały, bo nie będą potrzebne. Żeby każda przyszła matka bez względu na wiek i status społeczny mogła urodzić dziecko w najlepszych warunkach i miała zapewnioną opiekę oraz pomoc finansową do czasu, aż będzie w stanie samodzielnie zapracować na siebie i dziecko. Jednak jak sytuacja pokazuje nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach świata, do tego ideału jeszcze długa droga…
Taniec rozpocznie się o godzinie 14.00 na skrzyżowaniu Kwiatowej i Półwiejskiej. Tymczasem pikieta „Stop aborcji” rozpocznie się o tej samej porze przed Starym Browarem, przy skrzyżowaniu Półwiejskiej i Kościuszki. Jak twierdzą jej organizatorzy, od 2010 roku w Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu zabito poprzez aborcję 390 nienarodzonych dzieci, z tego 372 z powodu podejrzenia o chorobę lub upośledzenie. Ich zdaniem liczba aborcji z roku na rok wzrasta.
el