Przez pięć miesięcy działalności zaszczepiło się tu kilkanaście tysięcy osób, jednak teraz punkt świeci pustkami, generując koszty. I to sprawiło, że zapadła decyzja o jego zamknięciu.
Koniec szczepień na stadionie nie oznacza końca szczepień w ogóle. Wszyscy zainteresowani szczepieniami mogą się udać do szpitala miejskiego im. Raszei, bo to właśnie on prowadził punkt szczepień. Teraz ci nieliczni chętni, którzy się zgłaszają, mogą się zaszczepić w szpitalu.
Na początku działalności w punkcie szczepiło się nawet kilka tysięcy pacjentów tygodniowo. Zainteresowanie mocno spadło w czasie wakacji i już nie wróciło do poprzedniego poziomu. Punkt najpierw ograniczył działalność do trzech dni w tygodniu, a teraz zapadła decyzja o jego całkowitym zamknięciu. W Poznaniu jest zaszczepionych już 66,9 proc. mieszkańców, więc nie ma potrzeby trzymania w gotowości tak dużego punktu, bo dla tych, którzy się nie zaszczepili, w zupełności wystarczą mniejsze placówki. Nawet teraz, gdy rozpoczęły się szczepienia trzecią dawką dla osób w wieku 50 plus i medyków. W całym regionie działa około 600 punktów szczepień.
