Prokuratura zrezygnowała z przeszukania kurii arcybiskupiej. Zamierza poczekać na przekazanie z Watykanu dokumentów z postępowania kanonicznego w sprawie księdza z Chodzieży, podejrzanego o molestowanie seksualne.
Przypomnijmy: w 2016 roku kościół prowadził postępowanie w sprawie jednego z księży w Chodzieży, podejrzanego o molestowanie seksualne ministrantów. Efektem śledztwa było usunięcie księdza ze stanu duchownego. Gdy sprawą molestowania na wniosek jednego z poszkodowanych zajęła się prokuratura, prowadzący sprawę funkcjonariusz zwrócił się do kurii o dostęp do akt. Arcybiskup Gądecki odmówił jednak, powołując się na… tajemnicę zawodową. Zwolnić z niej może jedynie sąd.
I dokładnie taką decyzję podjął sąd 10 czerwca tego roku, zwalniając arcybiskupa z obowiązku zachowania tajemnicy. Jednak i wtedy kuria nie przekazała dokumentów prokuraturze twierdząc, że nie ma ich w Poznaniu, zostały bowiem, zgodnie z prawem kanonicznym, przekazane do Watykanu.
Zgodnie z prawem kuria powinna była w ciągu siedmiu dni od decyzji sądu albo wydać dokumenty – albo udowodnić przesłanie ich do Watykanu. Natomiast prokuratura miała dwe drogi: albo wystąpić do Watykanu o wydanie dokumentów – albo przeszukać kurię, by upewnić się, że ani dokumentów, ani ich kopii tam nie ma.
Jak poinformował media Michał Smętkowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, przeszukania jednak nie będzie, natomiast do Watykaniu zostanie wysłany wniosek o wydanie dokumentów. Kiedy strona polska otrzyma na niego odpowiedź – nikt obecnie nie jest w stanie powiedzieć.
Mat. pras., el
