Szpital Wojewódzki przy ulicy Juraszów już musiał zawiesić niektóre badania. Wykonywane są tylko te niezbędne do ratowania życia. Diagności i fizjoterapeuci protestują z powodu niskich zarobków.
Protest trwa od dwóch tygodni w całym kraju – diagności i fizjoterapeuci masowo biorą zwolnienia lekarskie i szpitale muszą przekładać badania oraz zabiegi, bo nie ma ich komu wykonywać.
Jak podaje „Głos Wielkopolski”, teraz także w Szpitalu Wojewódzkim w Poznaniu trzeba było wstrzymać badania z powodu nieobecności diagnostów laboratoryjnych. Diagności wzięli zwolnienia lekarskie i urlopy na żądanie.W piątek w szpitalu brakowało już ponad połowy pracowników diagnostycznych.Problem jest także w oddziale w Kowanówku, w którym w drugim tygodniu protestu ani jeden fizjoterapeuta nie przyszedł do pracy.
Zarobki fizjoterapeutów są bardzo niskie. Według Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń rzadko przekraczają 3000 złotych. Najlepiej zarabiają fizjoterapeuci w Warszawie.
Z powodu nieobecności tylu pracowników szpital także musiał ograniczyć zakres pracy. Wykonywane są tylko badania niezbędne do ratowania życia i zdrowia pacjentów. Pozostałe zostały zawieszone do poniedziałku włącznie. Dyrekcja szpitala ma nadzieję, że we wtorek wszystko wróci do normy.
Głos Wielkopolski, el