Ma mniej więcej półtora metra długości i znalazł ją Maciej Jurasz z Centrum Nurkowego Płetwal, gdy nurkował 8 grudnia w jeziorze Kierskim. Niebezpieczne znalezisko znajdowało się niedaleko mola w Chybach.
Bomba leżała niedaleko mola w Chybach i jakieś 5 metrów pod powierzchnią wody. To bardzo popularna i chętnie odwiedzana część jeziora: latem pełno tu plażowiczów, zimą z terenów wokół mola korzystają nurkowie i morsy. Pan Maciej trenuje tu regularnie i wydawało mu się, że dobrze zna tę część akwenu, ale niewybuchu nigdy dotąd nie zauważył. Ponieważ jednak dno tutaj jest dość muliste, to niewybuch mógł być ukryty właśnie w mule.
Nurek powiadomił o znalezisku policję około godziny 14.00. Policjanci pojechali nad jezioro, by sprawdzić zgłoszenie – według policyjnych pirotechników niewybuch może być bombą lotniczą. Funkcjonariusze ogrodzili teren i wezwali saperów, by podjęli decyzję, co dalej z bombą. prawdopodobnie trzeba ją będzie wydobyć na powierzchnię i przewieźć na poligon, gdzie w bezpiecznych warunkach zostanie zdetonowana.
Źródło: TVN24
