Kosmosu generalnie nie da się objąć wzrokiem, a już na pewno ująć na fotografii – choćby ze względu na rozmiar. Jednak można spróbować pokazać swoją własną perspektywę kosmosu. Krzysztofowi Śłachciakowi to się udało.
Kosmos w jego ujęciu, choć pokazany na dwuwymiarowych zdjęciach i kolażach robi wrażenie głębią i ogromem. W niezwykle sugestywny autor, stosując bardzo oszczędne środki, pokazał swoją własną perspektywę kosmiczną. Patrząc na jego prace, choć wcale nie szokują rozmiarami, można się poczuć jak mała, niewiele znacząca kropka ginąca w niezmierzonych przestrzeniach wszechświata. Pokora staje się uczuciem bardzo rzeczywistym.
Ale, z drugiej strony, to uświadomienie sobie własnej mizerii i ulotności pozwala odzyskać realny punkt widzenia na cywilizację i jej osiągnięcia, do chęci panowania nad naturą i jej dziełami, szacunek wobec ogromu i niezmierzoności wszechświata – i zdrowy dystans do określania człowieka jako “korony stworzenia”. Korona stworzenia? Ta mała kropka? Zejdźmy na ziemię!
Warto zobaczyć tę wystawę nie tylko dlatego, że są to po prostu bardzo dobre, przemyślane i świetne technicznie prace, a o to ostatnio coraz trudniej, bo wielu artystów różnych dziedzin sztuki uważa, że pasja i chęć tworzenia zastępują profesjonalizm i biegłość techniczną.
Warto ją zobaczyć także dlatego, bo jest doskonałym punktem wyjścia do zastanowienia się nad swoim miejscem w czasie i przestrzeni, No i nad swoim znaczeniem dla świata, dla kosmosu – jako mała kropka. To bardzo pomaga zobaczyć nasze życiowe problemy i priorytety we właściwej perspektywie.
Wystawa w Jeżyckim Centrum Kultury przy ulicy Jackowskiego potrwa do 30 września. Finisaż wraz z oprowadzaniem autorskim zaplanowano na 30 września, na godzinę 19.00.
el
