Sprawdzanie zgód TCF
niedziela, 11 maja, 2025

Poznań: Imprezy rave na ścieżce w koronach drzew nie będzie

Przeciwko rave party techno&trance, które miało się odbyć na ścieżce w koronach drzew, solidarnie zaprotestowali leśnicy i ekolodzy. Impreza nie odbędzie się tam, a gdzieś w pobliżu, jak enigmatycznie informują organizatorzy.

Rave party to impreza, na której gra DJ, a jej uczestnicy w ostatniej chwili dowiadują się, gdzie się odbywa. Zazwyczaj organizatorzy wybierają opuszczone hale fabryczne, budynki, gdzie młodzi ludzie mogą się bawić w niecodziennych klimatach. Ten rodzaj zabawy ma wielu fanów i zazwyczaj przyciąga wiele osób – tak było na rave party nad Wartą i nad Strzeszynkiem.

Jednak tym razem organizatorzy wybrali ścieżkę w koronach drzew – w dodatku nikogo nie poprosili o zgodę na organizację imprezy. Miała się odbyć 8 sierpnia. Zakład Lasów Poznańskich, którzy zarządza tym terenem i ścieżką, dowiedział się o wszystkim z… Facebooka i ostro zaprotestował, wysyłając pismo do organizatorów, w którym jednoznacznie zakazuje organizacji takiej imprezy. Powiadomił też o sprawie urząd miasta, policję i straż miejską, by wsparły ZLP w egzekwowaniu zakazu.

Zdaniem leśników taka impreza, ze światłami i głośną muzyką, byłaby ogromnym zagrożeniem dla przyrody. Ze strachu mogłoby paść wiele leśnych zwierząt i tych z zoo, które przecież mieści się po sąsiedzku. Wokół ścieżki rozciąga się cenny drzewostan, w dolinie Szklarki rosną cenne rośliny – to wszystko mogłoby ulec zniszczeniu. Przecież w lesie obowiązuje trzeci stopień zagrożenia pożarowego – wystarczyłby więc jeden niedogaszony niedopałek, by puścić z dymem cały okoliczny las, samą imprezę ze ścieżką w koronach drzew na dodatek, bo przecież ona jest zbudowana z drewna.

Kolejnym zagrożeniem jest nośność ścieżki – jak się przechwalają organizatorzy na swoim FB, w ich imprezach bierze udział do czterech tysięcy osób. A ścieżka nie jest przystosowana do tego, by jednorazowo przebywało na niej tak dużo osób. Gdyby wszyscy weszli na ścieżkę i zaczęło tańczyć, to samo rytmiczne tupanie mogłoby sprawić, że konstrukcja by się zawaliła. A znajduje się ładnych kilka metrów nad ziemią. Lepiej nie myśleć, co wtedy stałoby się z tymi, którzy bawili się na ścieżce.

Ostatecznie pod naciskiem leśników i służb organizatorzy zdecydowali się na przeniesienie rave party w inne miejsce. Gdzie – nie chcą powiedzieć, ale zapewniają, że ani okoliczni mieszkańcy, ani przyroda nie ucierpią.

Jednak nie uznali argumentów Zakładu Lasów Poznańskich. W opublikowanym oświadczeniu napisali, że całe zamieszanie to “bombardowanie młodzieńczej kreatywności, inicjatywy młodych i ich wyborów”, korespondencję z urzędem i ZLP nazwali “piekłem” i stwierdzili, że to “przekleństwo dzisiejszych czasów opartych na fundamencie restrykcji i paragrafów”.

el

Strona głównaPoznańPoznań: Imprezy rave na ścieżce w koronach drzew nie będzie