Najpierw do Bachmutu pojechały generatory, później świece i odblaski do Bachmutu i Łymania. „Kolejny sukces za nami!” – napisał na swoim profilu na FB społecznik Marcin Staniewski, organizujący pomoc dla Ukrainy.
Staniewski od od początku wojny organizuje akcje pomocowe i wielokrotnie był w Ukrainie z pomocą humanitarną. Teraz mieszkańcom najbardziej daje się we znaki brak prądu – z tego powodu nie mają nie tylko światła, ale i ogrzewania, a zima w Ukrainie, mimo że to bardziej na południe niż Polska, bywa znacznie surowsza.
Dlatego Marcin Staniewski zaangażował się w zbiórkę generatorów prądu, które trafiły tam, gdzie były najbardziej potrzebne: na front i do Bachmutu. Wspólnie z Radem Poznań zorganizował także zbiórkę świec, by dzięki nim światło i odrobinę ciepła mieli także ci mieszkańcy, gdzie nie ma generatorów. Zbierane były także odblaski – gdy ulice i domy są nieoświetlone, poruszanie się po nich po zmroku jest niebezpieczne, bo piesi są praktycznie niewidoczni. Odblaski sprawią, że będą widoczni dla kierowców, a więc bezpieczniejsi.
„Radio Poznań zorganizowało zbiórkę świec i odblasków, które zawieziemy do Bachmunt i Lyman. Udało zebrać się trzy pełne kartony!” – napisał.
Zebrane świece i odblaski pojadą najbliższym transportem do Ukrainy, by zapewnić bezpieczeństwo i odrobinę ciepła mieszkańcom żyjącym bez prądu.