Poznańscy radni podczas sesji zadecydowali, że ogródki gastronomiczne będą mogły stać w mieście nawet do 31 grudnia. Radni Prawa i Sprawiedliwości mieli wątpliwości co do tej decyzji.
Dotąd restauratorzy mogli wystawiać stoliki tylko do 31 października. Teraz będą to mogli zrobić także w listopadzie i grudniu aż do sylwestra – jeśli będą chcieli.
Radni PiS mieli jednak wątpliwości, czy to rozwiązanie jest słuszne. Radna Sara Szynkowska vel Sęk z PiS zastanawiała się, czy pozwolenie na tak długie otwarcie ogródków nie dołoży nadmiernie pracy służbom takim jak straż miejska czy policja, bo przecież w okresie świąteczno-noworocznym mają one i tak wiele pracy.
Jednak Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta, zwrócił uwagę, że przecież w tym czasie w mieście odbywa się wiele jarmarków świątecznych, począwszy od jarmarku z okazji 11 listopada na bożonarodzeniowych skończywszy. Pozwolenie na wystawienie ogródków da restauratorom dodatkowe możliwości obsługi klientów, których w tym czasie w centrum dzięki jarmarkom zazwyczaj jest sporo. A ostatnio temperatury w listopadzie i grudniu sięgały 15 stopni Celsjusza, co umożliwiało siedzenie na świeżym powietrzu.
Zdaniem władz miasta wydłużenie działalności ogródków pozwoli uzyskać także efekt ekonomiczny: branży gastronomicznej łatwiej będzie odzyskać stabilność finansową, mocno nadszarpniętą najpierw pandemią, a później inflacją, no i remontami w centrum Poznania.
Większość radnych poparła wniosek i uchwała została przyjęta. Restauratorzy będą więc mogli wystawiać swoje ogródki do końca grudnia.
