Do groźnie wyglądającego wypadku doszło na drodze wojewódzkiej nr 241 w Gościejewie. Mimo dachowania i wylądowania w rowie, kierowca zdołał samodzielnie opuścić pojazd.
Na 232. kilometrze drogi wojewódzkiej nr 241 doszło do niebezpiecznego zdarzenia drogowego. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o wypadku kilka minut po godzinie 18:00. Na miejsce natychmiast skierowano zespoły straży pożarnej, pogotowia ratunkowego oraz policji.
Kiedy strażacy dotarli na miejsce, zastali Hondę CR-V leżącą na prawym boku w przydrożnym rowie. Szczęśliwie, kierujący zdołał wydostać się z pojazdu przed przybyciem służb ratunkowych. Początkowo odmówił pomocy medycznej, jednak po pewnym czasie poprosił o zbadanie przez ratowników. Po przeprowadzeniu niezbędnych czynności medycznych nie było konieczności transportu poszkodowanego do szpitala.
W akcji ratowniczej uczestniczyło dziesięciu strażaków z jednostek państwowej i ochotniczej straży pożarnej, którzy przybyli na miejsce dwoma wozami. Do ich zadań należało zabezpieczenie terenu wypadku, przywrócenie pojazdu do normalnej pozycji oraz odłączenie akumulatora. Strażacy zajęli się również usunięciem rozrzuconych elementów karoserii i zneutralizowaniem wyciekających płynów.
Ze względów bezpieczeństwa początkowo całkowicie wstrzymano ruch na drodze wojewódzkiej. W późniejszej fazie działań wprowadzono ruch wahadłowy, co pozwoliło na częściowe przywrócenie przejezdności trasy.
