Jedna osoba straciła życie w wyniku kolizji dwóch samochodów osobowych, do której doszło 3 kwietnia w miejscowości Grabionna. W dramatycznej, trwającej ponad sześć godzin akcji ratunkowej uczestniczyło kilkadziesiąt osób z różnych służb, jednak nie udało się uratować wszystkich poszkodowanych.
Dramatyczne zgłoszenie i błyskawiczna reakcja służb
W czwartkowe popołudnie, tuż po godzinie 14:11, dyżurny Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Pile odebrał alarmujące zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na terenie gminy Miasteczko Krajeńskie. Natychmiast na miejsce wypadku w Grabionnej skierowano liczne jednostki ratunkowe.
Gdy pierwsi strażacy dotarli na miejsce, okazało się, że doszło do poważnej kolizji z udziałem dwóch aut osobowych. Sytuacja była bardzo poważna – łącznie w zdarzeniu ucierpiały trzy osoby. Szczególnie niepokojący był stan dwóch osób znajdujących się w jednym z pojazdów, z których jedna była nieprzytomna i wymagała natychmiastowej pomocy.
Złożona akcja ratunkowa z udziałem wielu służb
Funkcjonariusze straży pożarnej niezwłocznie przystąpili do działań ratunkowych. W pierwszej kolejności zabezpieczyli teren wypadku, by zapobiec ewentualnym zagrożeniom. Następnie skupili się na dotarciu do uwięzionej w pojeździe osoby i jej ewakuacji. W akcji brały udział zarówno naziemne Zespoły Ratownictwa Medycznego, jak i wezwany na miejsce śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Mimo skoordynowanych wysiłków wszystkich służb, jednej z osób nie udało się pomóc. Ratownicy stwierdzili zgon na miejscu zdarzenia. Pozostałym poszkodowanym udzielono niezbędnej pomocy medycznej.
Wielogodzinna mobilizacja strażaków
Skala wypadku i jego skutki wymagały zaangażowania znacznych sił. W działaniach ratowniczych uczestniczyło łącznie 29 strażaków reprezentujących sześć różnych jednostek – zarówno zawodowych z Państwowej Straży Pożarnej, jak i druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej.
Cała operacja, obejmująca zabezpieczenie miejsca kolizji, działania ratownicze oraz późniejsze czynności techniczne, trwała ponad sześć godzin. Służby zakończyły swoją pracę na miejscu zdarzenia dopiero wieczorem.