Osiemnastu strażaków przez ponad trzy godziny uczestniczyło w działaniach po śmiertelnym wypadku na torach w Bojanowie. Pasażerowie pociągu zostali ewakuowani i skierowani na alternatywne połączenia. Na miejscu zdarzenia pracowali również funkcjonariusze policji oraz prokurator.
Minęła godzina 22:26, gdy do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Rawiczu wpłynęło zgłoszenie o wypadku kolejowym. Na miejsce natychmiast zadysponowano służby ratunkowe – jednostkę ratowniczo-gaśniczą z Rawicza oraz druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej w Bojanowie.
Po przybyciu na miejsce zdarzenia ratownicy odkryli ciało osoby znajdującej się na torowisku. Mimo natychmiastowej reakcji służb, dla ofiary nie było już pomocy. Pociąg zatrzymał się w odległości kilkuset metrów od stacji kolejowej w Bojanowie.
Zabezpieczenie miejsca tragedii stało się pierwszym zadaniem strażaków. Wokół ofiary rozstawiono specjalne parawany, chroniące miejsce wypadku przed wzrokiem postronnych osób. Równolegle podjęto decyzję o konieczności ewakuacji wszystkich podróżnych znajdujących się w składzie.
W związku z lokalizacją zatrzymanego pociągu, do wsparcia operacji ewakuacyjnej wezwano dodatkowe jednostki OSP z Izbic oraz Gościejewic. Strażacy zapewnili odpowiednie oświetlenie trasy, którą przemieszczali się pasażerowie, oraz udzielali pomocy osobom mającym trudności z przenoszeniem bagażu.
Podczas nocnej akcji ratownicy dbali o bezpieczeństwo podróżnych, pomagając im bezpiecznie opuścić wagony. Pasażerowie mogli kontynuować swoje podróże dzięki zorganizowanym alternatywnym połączeniom kolejowym.
Cała operacja służb trwała ponad trzy godziny, angażując łącznie osiemnastu strażaków. Równolegle z działaniami straży pożarnej na miejscu zdarzenia pracowali funkcjonariusze policji, którzy pod nadzorem prokuratora prowadzili czynności związane z wyjaśnieniem okoliczności tragicznego wypadku.
