3 lipca w Kłodawie doszło do poważnego pożaru budynku mieszkalnego. Ogień objął poddasze domu jednorodzinnego, a płomienie przedostały się na zewnątrz budynku. W akcji gaśniczej wzięło udział 61 strażaków z ośmiu jednostek, którzy walczyli z żywiołem przez niemal pięć godzin.
Zgłoszenie i pierwsze działania
Straż pożarna otrzymała informację o pożarze 3 lipca o godzinie 14:11. Komenda Powiatowa PSP w Kole natychmiast wysłała na miejsce liczne jednostki ratownicze. Do akcji skierowano strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Kole oraz siedmiu ochotniczych straży pożarnych z Górek, Kłodawy, Dąbia, Leszczów, Lubońka, Bierzwiennej Długiej i Olszówki.
Gdy pierwsze zastępy dotarły na miejsce, sytuacja okazała się bardzo poważna. Płomienie objęły poddasze jednorodzinnego domu mieszkalnego, a ogień wydostawał się już na zewnątrz konstrukcji. Budynek był silnie zadymiony, co dodatkowo utrudniało prowadzenie akcji ratunkowej.
Rozprzestrzenianie się ognia
Pożar nie ograniczył się jedynie do głównego budynku. W odległości około 30 metrów od płonącego domu zapaliły się również kompostownik i szopa. Na szczęście nikt nie został poszkodowany w tym zdarzeniu.
Strażacy niezwłocznie przystąpili do działań gaśniczych. Ratownicy wyposażeni w sprzęt ochrony układu oddechowego skierowali sześć prądów wody na palące się obiekty. Jeden z prądów został podany z podnośnika hydraulicznego, a kolejny skierowano do wnętrza budynku mieszkalnego przez klatkę schodową.
Zabezpieczenie terenu
Służby ratunkowe zadbały o właściwe zabezpieczenie miejsca zdarzenia. Strażacy odłączyli dopływ energii elektrycznej do budynku, a pracownicy pogotowia energetycznego całkowicie odcięli prąd do całej posesji. Patrol policji zamknął ruch na drodze wojewódzkiej nr 263, co było konieczne ze względu na prowadzone działania.
Prace rozbiórkowe i kontrola
Po ugaszeniu głównego ogniska pożaru strażacy rozpoczęli prace rozbiórkowe więźby dachowej. Do tego celu wykorzystano podnośnik hydrauliczny, pilarki do cięcia drewna oraz specjalistyczny sprzęt wysokościowy. Z płonących obiektów wyniesiono na zewnątrz dwie butle z gazem propan-butan o pojemności 11 kg każda – jedną z szopy, drugą z budynku mieszkalnego.
Wszystkie spalone elementy drewniane oraz wyposażenie zostały wyniesione na zewnątrz i zalane wodą w celu całkowitego wygaszenia. Strażacy wykorzystali kamerę termowizyjną do sprawdzenia budynków pod kątem występowania podwyższonej temperatury i możliwych zarzewi ognia. W końcowej fazie działań urządzenie nie wskazało żadnego zagrożenia.
Po przewietrzeniu pomieszczeń ratownicy sprawdzili je detektorem wielogazowym, kontrolując obecność tlenku węgla. Dopiero po zakończeniu wszystkich procedur kontrolnych działania jednostek ochrony przeciwpożarowej zostały zakończone.
Całkowity czas trwania akcji ratunkowej wyniósł 4 godziny i 46 minut. W walce z żywiołem uczestniczyło łącznie 61 strażaków z ośmiu różnych jednostek.