Sprawna mobilizacja służb ratunkowych zapobiegła rozszerzeniu się pożaru w nadleśnictwie Krucz. Pomimo zagrożenia, dzięki szybkiej reakcji strażaków oraz wsparciu z powietrza, udało się ograniczyć zasięg ognia do zaledwie 0,1 hektara ściółki leśnej.
Błyskawiczna reakcja na zagrożenie
W niedzielne popołudnie 13 kwietnia mieszkańcy okolic leśnictwa Smolary mogli zauważyć wzmożoną aktywność służb ratunkowych. O godzinie 16:50 do Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Szamotułach wpłynęło zgłoszenie o pożarze lasu. Dyżurny natychmiast uruchomił procedury alarmowe, kierując na miejsce znaczne siły.
Z pomocą pospieszyli strażacy z różnych jednostek, w tym zastęp z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Szamotułach oraz druhowie z okolicznych Ochotniczych Straży Pożarnych: Rzecina, Chojna, Wronek i Jasionny. Wsparcie nadeszło również spoza powiatu szamotulskiego – na miejsce przybyły jednostki OSP Krucz oraz OSP Lubasz z powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego.
Koordynacja działań z ziemi i powietrza
Ze względu na specyfikę pożarów leśnych i potencjalne ryzyko ich rozprzestrzenienia, podjęto decyzję o użyciu specjalistycznego sprzętu. Na miejsce zdarzenia zadysponowano samolot gaśniczy typu Dromader, który mógł wspomóc akcję z powietrza. Nadzór nad całością operacji objął Oficer Operacyjny z Komendy Powiatowej PSP w Szamotułach.
Po dotarciu na miejsce, strażacy zlokalizowali pożar ściółki leśnej w oddziale 312C nadleśnictwa. Natychmiast przystąpiono do działań zabezpieczających, aby uniemożliwić rozprzestrzenianie się ognia na sąsiednie obszary leśne.
Profesjonalne działania gaśnicze
Strategia walki z pożarem obejmowała kilka równoległych działań. Strażacy w pierwszej kolejności zabezpieczyli teren, a następnie utworzyli stanowisko wodne przy pobliskim sztucznym zbiorniku. To rozwiązanie zapewniło stały dostęp do wody niezbędnej do gaszenia.
W kulminacyjnym momencie akcji uruchomiono osiem prądów gaśniczych wody, co pozwoliło skutecznie stłumić płomienie. Po opanowaniu głównego pożaru, służby przystąpiły do dokładnego dogaszania pogorzeliska, eliminując wszystkie potencjalne źródła ponownego zapłonu.
Równolegle z działaniami strażaków, pracownicy nadleśnictwa przeprowadzili oboranie pogorzeliska, tworząc barierę zabezpieczającą przed ewentualnym rozprzestrzenianiem się ognia.
Skuteczna współpraca służb
W całej akcji uczestniczyło dziesięć zastępów, co przekładało się na zaangażowanie 45 ratowników. Współdziałanie funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej, druhów z Ochotniczych Straży Pożarnych oraz przedstawicieli Służby Leśnej przyniosło oczekiwane rezultaty.
Dzięki skoordynowanym działaniom udało się ograniczyć zasięg pożaru do relatywnie niewielkiego obszaru 0,1 hektara ściółki leśnej. Bez tak sprawnej interwencji, ogień mógłby objąć znacznie większy obszar, powodując poważne szkody w lokalnym ekosystemie.