Nietypową interwencję zaliczyli gnieźnieńscy strażacy. Zostali wezwani na ulicę Kostrzewskiego, by zdjąć ze szpitalnego płotu mężczyznę, który zawisł na jednej ze sztachet, raniąc się przy tym w nogę.
Jak informuje portal „gniezno24”, straż pożarna została wezwana 5 kwietnia około godziny 17.00 na ul. Kostrzewskiego. Mężczyzna w średnim wieku usiłował tam przejść przez ogrodzenie szpitala „Dziekanka”, ale stracił równowagę i spadł, nadziewając się nogą na jedną ze sztachet i zawisając na płocie.
Mężczyzna nie był w stanie samodzielnie się uwolnić – na szczęście zauważyli go młodzi ludzie, którzy akurat tam odstawiali rowery miejskie i zadzwonili po służby. Na miejsce przyjechali strażacy, zdjęli mężczyznę z ogrodzenia i udzielili pierwszej pomocy, a następnie przekazali ratownikom medycznym, którzy zabrali go do szpitala.