Po powrocie z USA prezydent Łukasz Borowiak postanowił poddać się dobrowolnej kwarantannie, mimo że wrócił jeszcze przed wprowadzeniem stanu epidemicznego.
Prezydent wrócił w sobotę wieczorem z urlopu, a kilka godzin po tym wprowadzono stan epidemiczny z powodu zagrożenia koronawirusem i polecenie odbycia dwutygodniowej kwarantanny. Wielu leszczynian – jak podaje Radio Poznań – miało do prezydenta żal, że opuścił miasto w takiej sytuacji. On jednak tłumaczył, że gdy wyjeżdżał, nikt nie przewidywał, że rząd wprowadzi tak ostre restrykcje. Poza tym zostawił na miejscu instrukcje, ma też przecież współpracowników i zastępców, którzy pracowali, gdy go nie było.
Obecnie prezydent jest na zwolnieniu lekarskim, które sam nazywa dobrowolną kwarantanną. I ma nadzieję, że za dwa tygodnie już normalnie wróci do pracy. Jednak uzależnia to od stanu zdrowia i decyzji Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej.
el