Mogło się wydawać, że Lech tego meczu już nie przegra – poznaniacy w pewnym momencie prowadzili dwoma bramkami. Po czerwonej kartce dla Karlstroma, Radomiak całkowicie zdominował lechitów i w końcówce doprowadził do wyrównania.
Ostatnia kolejka w tym roku okazała się niezwykle bolesna dla kibiców z Poznania. W piątek wysoko przegrała Warta Poznań. Dziś Lech Poznań zaledwie zremisował spotkanie, które powinien wygrać.
Zaczęło się z perspektywy „Kolejorza” nieźle. Poznaniacy mieli małą przewagę, a po 50′ minutach prowadzili dwoma bramkami. Najpierw do siatki Radomiaka trafił Kvekveskiri, a w następnie Pereira.
Kiedy wydawało się, że Lech zakończy tę przeciętną jesień zwycięstwem, drugą żółtą kartkę w tym meczu obejrzał Karlstrom i goście kończyli spotkanie w osłabieniu. Radomiak natychmiast rzucił się do ataku, a lechici głównie próbowali przeszkadzać.
Bramkę na 1:2 zdobył w 79′ minucie Abramowicz. Drugą bramkę dla Radomiaka zdobył w doliczonym czasie gry Rocha i lechici muszą się zadowolić tylko jednym punktem.
Obecnie poznaniacy do Śląska Wrocław, który jest pierwszy w tabeli, tracą już osiem punktów. W następnej kolejce (rozgrywanej w lutym) Lech zmierzy się z Zagłębiem Lubin.