Po ulicach Konina przemieszcza się Daewoo Matiz, a kierujący prawdopodobnie jest pod wpływem alkoholu, bo jedzie zygzakiem po całej jezdni – taki komunikat otrzymali konińscy policjanci. I ruszył w pościg.
Zdarzenie miało miejsce 12 maja. Dwaj policjanci sierż. szt. Dawid Kubalak oraz sierż. Mateusz Kozłowski szybko znaleźli poszukiwany samochód i próbowali zatrzymać go do kontroli. Ale kierowca nie reagował na sygnały dźwiękowe i komunikaty nawołujące do zatrzymania się, więc funkcjonariusze wyprzedzili go i zajechali mu drogę, zmuszając wreszcie do zatrzymania.
Byli przekonani, że kierowca jest pijany, skoro tak się zachowywał na drodze – jednak alkomat pokazał 0,0 mg/dm3 alkoholu w wydychanym powietrzu. Dlaczego więc mężczyzna jechał łamiąc przepisy, a w dodatku nie chciał się zatrzymać na wezwanie policjantów?
Policjanci, mimo że mogliby zakończyć interwencję na pouczeniu kierowcy albo na mandacie, postanowili znaleźć odpowiedź na to pytanie. Zaczęli więc wypytywać 80-letniego mężczyznę o stan zdrowia oraz o to, jaki mamy dzień i gdzie się teraz znajdują. Odpowiedzi na zadane pytania były tak niespójne, że funkcjonariusze postanowili powiadomić pogotowie.
Ratownicy na miejscu stwierdzili u kierującego niewydolność krążeniową i natychmiast zabrali go do szpitala. Dzięki dociekliwości policjantów i wykazanej przez nich empatii, mężczyźnie udzielona została natychmiastowa pomoc i jego życie nie jest już zagrożone.
KMP Konin, el
