Władze gminy Kołaczkowo postanowiły z powodów finansowych zamknąć jedną ze swoich placówek. Jednak zgodę na likwidację szkoły musi zawsze wyrazić kurator oświaty. A ten powiedział „nie”.
Gmina w Kołaczkowie, jak wszystkie samorządowy w Polsce, szuka oszczędności z powodu mniejszych wpływów do budżetu. I wyliczyła, że spore oszczędności zapewniłaby jej likwidacja szkoły w Grabowie Królewskim. Placówka jest mała, dzieci niewiele – zaledwie 66 osób – bez problemu można by je przenieść do szkoły w Wygodzie odległej o nieco ponad kilometr od Grabowa czy w Kołaczkowie odległym o niecałe 5 km.
Ale, jak informuje Radio Poznań, Wielkopolski Kurator Oświaty nie zgadza się na likwidację szkoły w Grabowie Królewskim. Bo chociaż mała, to jest dobrze wyposażona, ma swój ogród i boisko oraz nauczycieli na bardzo dobrym poziomie. I chociaż może wyniki nauczania są tu przeciętne, to jednak likwidacja szkoły byłaby ogromną stratą dla lokalnej społeczności.
Gmina może się odwołać do ministra edukacji narodowej, a jeśli i to nie da efektu – do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Czy to zrobi? Teresa Waszak, wójt Kołaczkowa, jeszcze nie podjęła decyzji.
el