czwartek, 28 marca, 2024

“Kolejorz” przezimuje na podium!

Lech Poznań po bardzo emocjonującym meczu z Wisłą Kraków wygrał 1:0 po bramce zdobytej przez Portugalczyka Pedro Tibę w ostatnim kwadransie spotkania. Zwycięstwo nad zespołem Macieja Stolarczyka dało poznaniakom trzecie miejsce przed przerwą zimową. Do liderującej Legii, Lech traci obecnie sześć punktów, jednak swój mecz dzisiaj rozegra jeszcze Lechia Gdańsk, która może powiększyć przewagę nad “Kolejorzem” do dziewięciu punktów.

Adam Nawałka zaskoczył wielu kibiców Lecha, bo w wyjściowej jedenastce, a także na ławce rezerwowych zabrakło młodego obrońcy, Roberta Gumnego, którego zastąpił Marcin Wasielewski. Jak się później okazało, młodzieżowy reprezentant Polski wyjechał na konsultacje do Włoch w sprawie kontuzji, jaką odniósł jeszcze przed rozpoczęciem bieżącego sezonu. Licznie zgromadzona publiczność w Krakowie od początku oglądała bardzo emocjonujący mecz, bo zarówno lechici, jak i gospodarze mieli swoje okazje do zdobycia bramki. Pierwszy kwadrans należał do podopiecznych Nawałki, którzy w pewnym momencie zamknęli zawodników “Białej Gwiazdy” w swoim polu karnym, ale strzały Gytkjaera czy centrostrzał Wasielewskiego na niewiele się zdały. Z upływem czasu do głosu zaczęła dochodzić Wisła. Bardzo aktywny był Kostal, który często próbował technicznych strzałów, ale piłka mijała za każdym razem bramkę strzeżoną przez Matusa Putnockiego. Przed końcem pierwszej połowy kapitalną okazję do objęcia prowadzenia miał Marcin Wasilewski, który zrobił wszystko doskonale, bo z rzutu rożnego uderzył mocno głową, ale kapitalną interwencją popisał się bramkarz Lecha. Putnocky najpierw odbił piłkę, by później ją złapać.

Drugą część gry bardzo słabo rozpoczęli piłkarze ze stolicy Wielkopolski, zwłaszcza wiele błędów popełniała defensywa Lecha. Przez jeden z takich błedów, piłkarze Wisły wyszli w czterech piłkarzy na trzech zawodników Lecha, ale Kort nie potrafił umieścił piłce w siatce. Piłkarze Macieja Stolarczyka przeważali, ale nie potrafili przebić się dośrodkowaniami przez wysokich obrońców – Vujadinovicia czy Rogne. To dało szansę gościom, którzy mieli szanse na szybkie kontrataki i po jednej takiej akcji – kiedy podawał Klupś, strzału szukał Makuszewski, ale defensorzy Wisły zdołali piłkę na moment wybić, tę kapitalnie z dystansu uderzył Pedro Tiba i nie dał najmniejszych szans Mateuszowi Lisowi na obronę tego strzału. Lech zdobył bramkę i przez resztę spotkania musiał się bronić. Na pięć minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego Raczkowskiego potężnym strzałem z dystansu popisał się Martin Kostal, ale na posterunku stanął Matus Putnocky, który odbił piłkę na rzut rożny. “Kolejorz” wygrał na ciężkim terenie po dobrej grze w pierwszej połowie i bardzo przeciętnej w drugiej. Nie liczy się styl, liczą się trzy punkty. Dzięki remisowi Jagiellonii Białystok, Lech wskoczył już na trzecie miejsce w tabeli i na takim będzie czekał aż do wiosny.

Strona głównaSport"Kolejorz" przezimuje na podium!