Kasy samoobsługowe pojawiły się w części sklepów „Biedronka” na terenie Poznania. Klienci mimo czasem pojawiających się problemów nie kryją zadowolenia.
Nowe rodzaj kas pojawił się m.in. w sklepie na ulicy Polnej i w Kupcu Poznańskim. Początkowo, część klientów podchodziła do nich nieufnie. Wykorzystywali to inni, błyskawicznie omijając kolejki, które tworzyły się przy regularnych kasach.
Te w dalszym ciągu funkcjonują. Kasy samoobsługowe są tylko dodatkiem, który ma umożliwić efektywne rozładowywanie kolejek. Z krótkiej obserwacji wynika, że działa to nieźle. Trzy kasy samoobsługowe były nadzorowane przez jednego pracownika Biedronki, który nie miał większych problemów żeby nad tym zapanować. Kolejka praktycznie się nie pojawiała i zakupy można było zrobić błyskawicznie. Minusem jest możliwość płatności za zakupy tylko za pomocą karty lub Blika. Każda osoba, która chciałaby zapłacić za pomocą gotówki, musi skorzystać z regularnych kas i odstać swoje w kolejce.
– W końcu! Każdy kto robił kiedyś zakupy w Biedronce w Kupcu Poznańskim, potwierdzi, że kolejki były tutaj zawsze straszne – nie kryje radości z otwarcia nowych kas pan Tomek. – Mam nadzieję, że szybko pojawi się tych kas więcej, zarówno tutaj, jak i w innych sklepach.
Kasy samoobsługowe nie są pomysłem Biedronki. Od kilku lat funkcjonują one w Piotrze i Pawle oraz marketach Tesco. Sprawdzają się bardzo dobrze zwłaszcza przy mniejszych zakupach, ale na szersze wdrożenie pomysłu dotychczas zdecydowała się tylko część marketów Tesco. Teraz rozwiązanie testują również Lidl i właśnie Biedronka.
Nie udało nam się skontaktować z biurem prasowym Biedronki w celu ustalenia w ilu sklepach na terenie Wielkopolski pojawił się już nowy rodzaj kas.
