Lech Poznań skromnie pokonał na wyjeździe GKS Katowice 1:0. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Bryan Fiabema.
Niewiele emocji przyniosło starcie Lecha z GKS. W pierwszej połowie dominowali poznaniacy i to oni wyszli przed przerwą na prowadzenie. Jedną z nielicznych ładnych akcji Kolejorza wykończył Fiabema uderzeniem sprzed pola karnego.
Gospodarze w drugiej połowie rzucili się do odrabiania strat i mieli kilka dobrych okazji na doprowadzenie do remisu. Świetnie jednak w bramce spisywał się Bartosz Mrozek, a raz lechitów uratował Pereira interwencją na linii bramkowej.
Podopieczni Frederiksena szukali swoich szans w kontratakach i po jednym z nich powinno zdobyć drugie trafienie. Najpierw po uderzeniu Ismaheela świetnie obronił Strączek, a dobitkę Agnero z linii bramkowej wybił jeden z obrońców.
Lechici mogą zapisać na swoim koncie cenne trzy punkty i mają ich osiemnaście po dziesięciu spotkaniach. Do prowadzącej w tabeli Jagielloni tracą trzy „oczka”.
W następnym tygodniu odbędą się mecze reprezentacji. Lech do rozgrywek ligowych wróci za dwa tygodnie – rywalem Kolejorza będzie Pogoń Szczecin.