PiS rozważa dymisję prezydenta Andrzeja Dudy i rozpisanie nowych wyborów. Taka informacja obiegła rankiem media, a atmosferę podgrzała zapowiedź oświadczenia prezydenta o 8.15 rano. Tymczasem prezydent nawet nie wspomniał o wyborach.
Jak informuje Onet.pl, dymisja Andrzeja Dudy to nowy pomysł Prawa i Sprawiedliwości na utrzymanie władzy i przeprowadzenie wyborów na ich warunkach. Portal potwierdził informację w trzech źródłach. Na to jeszcze nałożyła się niespodziewana poranna konferencja prasowa prezydenta, którą zapowiedziano w ostatniej chwili.
Dymisja Andrzeja Dudy pozwoliłaby PiS – na nowo rozpisać wybory prezydenckie w dowolnym terminie do połowy lipca. Jeśli więc Sejm odrzuci ustawę o głosowaniu korespondencyjnym, a wiele na to wskazuje – to PiS wyciągnie kolejnego asa z rękawa, by przeprowadzić wybory na swoich warunkach i w terminie, gdy ma jeszcze szansę na wygraną. A przy okazji też skutecznie uciąć wszystkie zarzuty postępowania niezgodnie z prawem.
Jednak Andrzej Duda w ogóle nie mówił o wyborach czy dymisji – tylko o… Baltic Pipe. Rozpoczęcie budowy gazociągu i dywersyfikacja dostaw gazu były jedynymi tematami poruszonymi podczas konferencji. To z pewnością dobra wiadomość, że gazociąg z Danii do Polski ma już wszystkie niezbędne pozwolenia tak duńskie, jak i polskie, więc budowa może ruszać. Jak poinformował włoski koncern Saipem, wykonawca podmorskiej części gazociągu między Danią a Polską, prace budowlane ruszają natychmiast.
el
