Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 19 kwietnia, 2024

Beenhakker z Nawałką? Engel? Wielkie zamieszanie przy Bułgarskiej trwa

Lech Poznań wciąż bez trenera, wielkie zamieszanie w gabinetach prezesów przy ulicy Bułgarskiej wciąż trwa. Pytań jest wiele, odpowiedzi wciąż nie znamy: Dariusz Żuraw do końca roku? Adam Nawałka od stycznia? Matjaz Kek? Czesław Michniewicz? Wiemy tyle, że nie wiemy nic.

Każda sportowa redakcja próbuje prześcignąć się w informacjach o tym kto i kiedy zastąpi Ivana Djurdjevicia na stanowisku pierwszego trenera Lecha . Dzień po dniu, godzina po godzinie jesteśmy bombardowani wszelakimi newsami typu, że Nawałka jednak nie wypali, głównym kandydatem Kek, a może nawet Żuraw, by później usłyszeć coś całkowicie odwrotnego: były selekcjoner reprezentacji wyląduje w Poznaniu, ale od stycznia. Jedni tak, drudzy inaczej. Ile redakcji, tyle informacji. W dodatku dzisiaj jeszcze usłyszeliśmy w “Głosie Wielkopolskim” o tym, chyba jedna z najbardziej absurdalnych, jakie do tej pory się pojawiły, że z Nawałką do stolicy Wielkopolski trafi… Leo Beenhakker w roli trenera-konsultanta. Ci sami autorzy informacji twierdzą, że prezesi Lecha sondują zatrudnienie nieobecnego od ponad 13 lat na rynku trenerskim Jerzego Engela. Komu ufać? Kto ma najlepsze informacje? Najrozsądniejsza wersja wydaje się ta z Przeglądu Sportowego, która głosi, że do tej pory nie jest nic pewne, na pierwszym miejscu wciąż jest Adam Nawałka, ale szansy nie stracił także Słoweniec, Matjaz Kek.

Im dłużej to wszystko trwa, tym mniej cierpliwości mają sympatycy Lecha Poznań, którzy swoje niezadowolenie wyrażają dosadnie – między innymi pod klubowymi postami na Twitterze czy Facebooku. Praktycznie pod każdą informacją z klubu są głosy krytyki ze strony żądnych wiedzy kibiców, którzy chcą mieć sprawę jasno – czy Lech w tym sezonie powalczy jeszcze o najwyższe miejsce czy też nie. Strata czasu przez włodarzy klubu, którzy mogli ściągnąć nowego trenera przed przerwą na reprezentację i w tej przerwie dać nowemu szkoleniowcowi – kimkolwiek by on nie był – czas na dwutygodniowy trening, poznanie zawodników i od najbliższego meczu z Wisłą Płock rozpocząć prawdziwą walkę o powrót do walki o, przynajmniej, miejsce na podium przed przerwą zimową. Nowego trenera nie ma, z zespołem pracuje wciąż tymczasowo Dariusz Żuraw – piłkarze żyją w wielkim zamieszaniu i z pewnością odbija się to na ich obecnej formie – a czas nieubłaganie leci. W tym roku pozostało jeszcze pięć spotkań – piętnaście punktów do zdobycia. Jak w tych meczach spisze się Lech? Może to Dariusz Żuraw okaże się trenerskim objawieniem i wyciągnie Lecha z kryzysu w jakim się w ostatnich tygodniach klub z Wielkopolskim znalazł?

Adam Nawałka, Dariusz Żuraw, Matjaz Kek. Prawdopodobnie jeden z tych panów – sądząc po mylnych i wzajemnie wykluczających się doniesieniach prasowych – obejmie na stałe drużynę Lecha Poznań. Jedyny prawdopodobny scenariusz na ten moment jest jeden: Żuraw prowadzi zespół do końca roku, a Nawałka ze swoim szerokim sztabem przychodzi od 1 stycznia. Jeśli to jednak Matjaz Kek miałby objąć schedę po Djurdjeviciu – prawdopodobnie stanie się to jeszcze w tym miesiącu. Jest to jednak tylko i wyłącznie gdybanie czy wróżenie z fusów. Jaka decyzja i czy w ogóle zostanie podjęta i ogłoszona – wiedzą tylko w gabinetach przy Bułgarskiej.

Strona głównaSportBeenhakker z Nawałką? Engel? Wielkie zamieszanie przy Bułgarskiej trwa