Senat we wtorek wieczorem odrzucił ustawę w sprawie głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich. Za jej odrzuceniem głosowało 50 senatorów, przeciw było 35. Jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Za odrzuceniem ustawy zagłosowali senatorowie z KO, KP-PSL, Lewicy, dwaj senatorowie niezależni i jeden niezrzeszony. Przeciw odrzuceniu opowiedziało się 34 senatorów PiS i Władysław Komarnicki z KO. Od głosu wstrzymał się Józef Zając z PiS.
W głosowaniu nie wzięło udziału 13 senatorów PiS. Jak tłumaczył Radosław Fogiel, zastępca rzecznika partii, senatorowie nie zdążyli dotrzeć na głosowanie, ponieważ marszałek Grodzki zwołał je znienacka. Na uwagę, że przecież senatorowie głosują zdalnie, stwierdził, że nie każdy z nich akurat był przy urządzeniu, które to umożliwia, bo senatorowie zbierają się tylko na głosowania zapowiedziane wcześniej.
Ustawa odrzucona przez Senat ponownie trafi do Sejmu.
el
