Niszczą trawniki, utrudniają przejście i zagradzają drogę. Dlatego Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie zaczął zbierać z chodników hulajnogi pozostawione w taki sposób, że przeszkadzają w przejściu. W Poznaniu jednak tego się nie robi. Dlaczego?
To nie znaczy, że w stolicy Wielkopolski nie ma problemu z hulajnogami zostawianymi gdzie popadnie. Stoją na środku chodników, czasami też lezą, co zwłaszcza po zmroku może być niebezpieczne. Nie wszystkie ulice w Poznaniu są oświetlone wystarczająco jasno, by nie potknąć się o taką leżącą hulajnogę.
Warszawski ZDM, zasypywany skargami na hulajnogi, postanowił zbierać te, które są zostawiane w niewłaściwym miejscach i wywozić do swoich magazynów, gdzie mogą czekać na odebranie ich przez operatora.
Jednak Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu nie zamierza zrobić porządku z hulajnogami, chociaż także otrzymuje sporo skarg. Jak informuje Radio Poznań, zdaniem władz ZDM jest to niezgodne z prawem.
Wszystko z powodu kwalifikacji prawnej hulajnóg. W świetle prawa obecnie one nie są pojazdami, nie można więc wobec nich stosować przepisów dla pojazdów.Są urządzeniami, które jeżdżą i jako takie – mogą stać na chodnikach. A że stoją na środku chodnika – cóż, to bardziej kwestia kultury osobistej i dobrego wychowania. A za ich brak prawo nie karze…
Jak jednak zapewnia Agata Kaniewska, rzeczniczka prasowa ZDM, pracownicy zarządu zwracają uwagę operatorom pojazdów, że stanowi to problem, bo mieszkańcy się skarżą. jej zdaniem operatorzy starają się temu przeciwdziałać, bo i hulajnóg na środku chodnika, i skarg na takie ich zostawianie jest ostatnio mniej.
Może to mieć jednak związek nie z tym, że użytkownicy hulajnóg nagle stali się dobrze wychowani albo że operatorzy nadążają z przestawianiem pojazdów we właściwe miejsce – tylko raczej z tym, że zrobiło się zbyt zimno na jazdę hulajnogami. Czy to prawda czy nie – przekonamy się wiosną, gdy sezon zacznie się na nowo.
Radio Poznań, el