Sprawdzanie zgód TCF
niedziela, 15 czerwca, 2025

Hamlet: premiera bardzo interaktywna

Jakie rozterki targałyby duńskim księciem, gdyby żył tu i teraz? Każdy z widzów „Hamleta” w reżyserii Mai Kleczewskiej mógł poszukać odpowiedzi na to pytanie podczas premiery spektaklu. I to – interaktywnie.

Pierwsze, co trzeba powiedzieć od razu: niech nie idą na ten spektakl ci, którzy każde odstępstwo od słów boskiego Williama uznają za grzech śmiertelny, a każdą zmianę w tradycyjnej, elżbietańskiej interpretacji są gotowi karać śmiercią. Dla nich spektakl będzie herezją. Zgroza wynikająca z tego faktu nie pozwoli im w ogóle dostrzec wizji Mai Kleczewskiej – a co dopiero ją zrozumieć.

Wizja jest bowiem niezwykle nowoczesna, choć sama reżyser trzyma się określenia „uniwersalna”, nazywa ją też „międzykulturowym i międzypokoleniowym dialogiem”. Punktem wyjścia do niej był nie tylko „Hamlet” Williama Shakespeare’a (w tłum. St. Barańczaka), ale także Heinera Müllera „HamletMaszyna” (w tłum. J. St. Burasa). W ten sposób „Hamlet”, spektakl dość statyczny w klasycznym ujęciu, stał się akcją, i to akcją mocno multimedialną. Widzowie przy wejściu otrzymywali słuchawki z trzema kanałami i sami mogli wybierać, które fragmenty spektaklu chcą usłyszeć – a także w której scenie zagościć na dłużej. Mieli ich bowiem do wyboru kilka, rozmieszczonych w przestrzeni Starej Rzeźni. Mogli też, tak jak w galerii sztuki, wyjść w dowolnym momencie – a potem wrócić, gdy już ochłoną z nadmiaru wrażeń.

Komfort wędrowania i wyodrębniania sobie własnych przestrzeni do oglądania spektaklu Stara Rzeźnia może zapewnić w nadmiarze, choć jest to przestrzeń bardzo specyficzna. I tu ogromne chapeau bas dla scenografa, który niezwykle oszczędnymi środkami potrafił stworzyć w niej świat Hamleta. Przy innych spektaklach realizowanych w tej przestrzeni – a było ich naprawdę wiele – ten zamysł się nie udawał. Stara Rzeźnia pozostawała Starą Rzeźnią, miejscem dość ponurym przede wszystkim ze względu na to, że była miejscem śmierci wielu żywych istot. A w tym spektaklu stała się światem Hamleta, jej złowrogi czar został na chwilę przełamany.

Widzowie wędrujący po Elsinorze nie tylko wybierają sceny i dialogi – stają się też częścią spektaklu, rzeszą podróżujących w czasie i przestrzeni, szukających odpowiedzi na te same pytania, na które szuka ich Hamlet. Duński ksiażę w tym ujęciu jest boleśnie współczesny, a my uświadamiamy sobie, że jego rozterki i próby znalezienia odpowiedzi czy rozwiązania problemów są równie daremne jak 500 lat temu. Zmienił się świat, mamy XXI wiek i fantastyczne odkrycia techniczne pozwalają nam postrzegać sztukę na nowym poziomie. Tak się rozwinęliśmy, tyle dokonaliśmy, powinniśmy być mądrzejsi. Bardziej komunikatywni, bo wykształceni. Lepsi. A jednak nadal porozumienie jest problemem – czy to na poziomie międzypokoleniowym, czy międzypaństwowym, a w końcu – międzykulturowym. Przypominają nam o tym ukraińscy odtwórcy głównych ról i fragmetnty spektaklu grane po ukraińsku i rosyjsku.

Czy reżyser wytknęła nam, ludziom XXI wieku, szpilę? Czy mówi z wyrafinowaną złośliwością: „Myślicie, że jesteście tacy mądrzy? No to się wam tylko wydaje. Nic a nic się nie zmieniliście przez te 500 lat. I ciągle popełniacie te same błędy”?

Na te – i wiele innych pytań – każdy powinien odpowiedzieć sobie sam. I choćby po to, by nad nimi pomyśleć, a może nawet znaleźć jakieś swoje odpowiedzi, warto ten spektakl zobaczyć. A można go jeszcze obejrzeć w Starej rzeźni 8, 9, 11, 12 i 13 czerwca o godz. 18 i 20.30.

Premiera spektaklu Teatru Polskiego pod tytułem „Hamlet” 7 czerwca o godz. 18 i 20.30 Stara Rzeźnia.
reżyseria: Maja Kleczewska
dramaturgia: Łukasz Chotkowski
scenariusz sceniczny: Maja Kleczewska, Łukasz Chotkowski
scenografia: Zbigniew Libera
reżyseria światła oraz zdjęcia: Marcin Koszałka
kostiumy: Konrad Parol
muzyka: Cezary Duchnowski
kierownictwo muzyczne: Adam Domurat
choreografia: Kaya Kołodziejczyk
montaż materiałów filmowych: Przemysław Chruścielewski
współpraca merytoryczna: Paulina Skorupska,
asystentka reżyserki, inspicjentka: Magdalena Matusewicz,
asystentka scenografa: Ewa Małas,
asystent kostiumografa: Emil Wysocki,
konsultacje językowe: Martyna Strychalska,
produkcja: Zuzanna Głowacka, Andrzej Szwaczyk

Orkiestra Antraktowa Teatru Polskiego w Poznaniu pod batutą Adama Domurata

WYSTĘPUJĄ:
Kaya Kołodziejczyk (gościnnie)
Teresa Kwiatkowska
Flaunnette Mafa (gościnnie)
Daria Polunina (gościnnie)
Alona Szostak (gościnnie)
Yurii Chebotarov (gościnnie)
Piotr Dąbrowski
Gamou Fall (gościnnie)
Michał Kaleta
Wojciech Kalwat
Piotr Kazimierczak
Roman Lutskiy (gościnnie)
Jakub Papuga
Mandar Purandare (gościnnie)
Oleh Serheiev (gościnnie)
Michał Sikorski (gościnnie)
Paweł Siwiak
Andrzej Szubski

 

Lilia Łada

Strona głównaKulturaHamlet: premiera bardzo interaktywna