Warta Poznań wygrała z Legią Warszawa i wydostała się ze strefy spadkowej. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Szymonowicz.
Patrząc tylko na tabelę – grały ze sobą dwa zespoły walczące o utrzymanie. Niespodzianką jest to, że jednym z tych zespołów jest Legia Warszawa, a więc aktualny mistrz Polski. Warszawiacy mieli tragiczną poprzednią rundę, ale w tym roku mieli już iść tylko w górę tabeli. Takie było przynajmniej założenie. W pierwszym meczu Legia wygrała z Zagłębiem Lubin 3:1, wielu komentatorów uważało więc, że Legia w strefie spadkowej jest tylko tymczasowo. O ile wynik w meczu Zagłębiem faktycznie wyglądał dobrze, to gra już niekoniecznie.
Sytuacja całkowicie inaczej wygląda w przypadku „Zielonych”. Chociaż poznaniacy są ostatnio w zdecydowanie lepszej formie to cały czas byli typowani jako jeden z głównych kandydatów do spadku. W pierwszym ligowym spotkaniu tego roku Warta zaledwie zremisowała z Górnikiem Łęczna, mimo, że była zespołem lepszym.
Za faworyta uchodziła więc Legia, ale… to Warta była zespołem od początku lepszym. Legia miała przewagę w posiadaniu piłki, ale sprowadzała się ona głównie do wymiany podań między własnymi obrońcami. Poznaniacy byli bardziej konkretni i to oni zdobyli bramkę. Kilka dośrodkowań w pole karne warszawiaków i nagle piłka znalazła się pod nogami Szymonowicza, który wbił piłkę z najbliższej odległości do bramki Boruca.
Zmiana wyniku nie zmieniła obrazu gry. To Warta była zespołem lepszym, a Legia miała olbrzymie problemy z kreowaniem sytuacji. Bardzo mocno odczuwalny był brak Josue (pauza za kartki), który często napędzał w poprzednich meczach kolejne ataki.
Sytuacja gospodarzy w drugiej połowie stała się jeszcze trudniejsza. Artur Boruc w polu karnym odepchnął jednego z piłkarzy Warty. Po weryfikacji VAR sędzia podyktował rzut karny, a bramkarz Legii otrzymał czerwoną kartkę. Trzeba przyznać, że „Zieloni” zadbali o emocje do końca, ponieważ rzutu karnego nie wykorzystał Zrelak.
Warszawiacy mieli więc szansę doprowadzić do wyrównania, ale w dalszym ciągu mieli problemy ze stwarzaniem sobie dogodnych sytuacji strzeleckich. Wynik nie uległ już zmianie i to Warta Poznań może się cieszyć z trzech punktów. Punktów, które pozwoliły jej opuścić strefę spadkową.