Katarzyna Ueberhan, posłanka Lewicy, stwierdziła w TVP podczas dyskusji o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, że 60-70 proc. Polaków popiera pomysł rozmów między Warszawą i Mińskiem. Ale takiego sondażu nie ma.
Zdaniem posłanki polski rząd powinien rozmawiać z Łukaszenką, bo nie jest dobrze, gdy rozmawia się o nas bez nas, jak to zrobiła Angela Merkel rozmawiając z Alaksandrem Łukaszenką. Sytuacja na granicy jest zagrożeniem nie tylko dla Polski, ale dla całej UE, więc Polska w rozmowach i negocjacjach powinna być zawsze uwzględniana.
Posłanka powiedziała też, że według sondażu, który widziała, około 60 albo 70 proc. Polaków chce rozpoczęcia rozmów na linii Warszawa – Mińsk. Gdy jednak została zapytana o źródło sondażu – nie potrafiła go podać, zapewniała jednak, że widziała go w dniu rozmowy w mediach.
Sprawę wyjaśnił wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, także gość programu. Jego zdaniem mogło chodzić o sondaż „Dziennika Gazety Prawnej”, ale zgodnie z nim rozpoczęcie negocjacji z Łukaszenką popiera zaledwie 7,7 proc. badanych. Albo więc chodzi o inny sondaż – albo posłanka Lewicy pomyliła liczby.
I jak przyznała Katarzyna Ueberhan, to właśnie ten sondaż miała na myśli. Ale najwyraźniej źle spojrzała na dane…
Źródło: DoRzeczy.pl