W nocy z 14 na 15 listopada przemęccy policjanci zatrzymali do kontroli kierującego Volkswagenem Polo mężczyznę. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie zauważyli śladów białego proszku…
Uwagę policjantów zwróciło to, że samochód wyjechał pod prąd z terenu stacji paliw w Przemęcie. Policjanci pojechali za nim i po chwili zatrzymali do kontroli drogowej.
Być może cała sprawa zakończyłaby się pouczeniem albo mandatem – gdyby mundurowi nie zauważyli leżącej na dywaniku samochodowym karty płatniczej ze śladami białego proszku i drobin proszku na nosie kierowcy. W dodatku sam kierowca był wyraźnie pobudzony, a jego odpowiedzi – nielogiczne.
Pytanie o to, dlaczego karta leży w tak nietypowym miejscu, wyraźnie zaskoczyło 27-letniego kierowcę, mieszkańca powiatu poznańskiego. Mężczyzna, podobnie jak i jego pasażer zareagował wyraźnym zdenerwowaniem. Funkcjonariusze zapytali, czy mężczyźni posiadają przy sobie środki odurzające, bądź inne zabronione substancje. Pomimo przeczącej odpowiedzi mężczyźni poddani zostali kontroli osobistej.
Podczas podjętej czynności mundurowi znaleźli przy kierowcy owinięty szarą taśmą niewielki pakunek. Jak ustalono na podstawie badania, wewnątrz paczki znajdowała się amfetamina o wadze 54 gramów.
Kierujący został zatrzymany i doprowadzony do wolsztyńskiego szpitala, gdzie przeprowadzono badanie jego moczu. Badanie potwierdziło, że mężczyzna znajdował się pod wpływem amfetaminy. Policjanci przetransportowali go następnie do KPP w Wolsztynie i osadzili w policyjnym areszcie.
Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy, usłyszał też zarzut posiadania narkotyków zagrożony karą pozbawienia wolności do 3 lat. Oprócz tego musi też liczyć się z odpowiedzialnością wynikającą z kierowania pojazdem mechanicznym pod wpływem narkotyków. Dziś Prokurator Rejonowy w Wolsztynie zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.
Źródło: KPP Wolsztyn
